Postanowiłam jeszcze trochę pobyć w krainie fioletów... i zapachu macierzanki
Oj, tęskno mi za słońcem i latem...
Od wczoraj bardzo się cieszyłam, że wreszcie jestem zdrowa i że idę do pracy. Dzień zaczął się niezwykle entuzjastycznie, a wraz z upływem czasu jakby ktoś ze mnie wypuszczał powietrze... jak z balonika. Najpierw od koleżanek z pracy dostałam przecudny szal (z motywem żywego różu!) - upominek urodzinowy. Ależ niespodzianka! Zwłaszcza, że urodziny przeleżałam zagrypiona. A potem zaczęła się emocjonalna jazda... "źle się dzieje w państwie duńskim..." i nie wygląda na to, aby miało być lepiej. Szykują się zmiany, z pewnością dość bolesne dla wielu z nas. Zobaczymy co wymyśli nasza "mądra i umiłowana władza", po przeczytaniu projektu reform zastanawiam się kto wypuścił tych idiotów w świat? Ale dość już, nie będę się dołować na zapas. Pora zmienić temat!
Aniu
Jadzinko majteczkowe koronki najważniejsze! A jakie misterne...

Jeszcze będą, specjalnie dla Ciebie, ale już w innym kolorku, żeby nie było zbyt nudno!
Danuś serdeczne dzięki za Twoje jakże miłe słowa, mam nadzieję, że uda nam się spotkać w czasie, kiedy te fioletowe poduchy będą w pełni rozkwitu. I wcale nie musisz spać w namiocie

Raj, mówisz... no chciałabym, ale potrzeba jeszcze kilku lat. Uczę się cierpliwości... Masz rację, te fioletowe kwiatuszki to macierzanka, miałam ich wiele odmian, ale większość wymarzła poprzedniej zimy. Na szczęście zostały te najbardziej wytrzymałe.
Kasiu bardzo mi brakuje promieni słońca grzejących "nasze kości"! A oczy też już tęsknią za kolorem kwiatów... na szczęście do wiosny już tuż, tuż...
Aguś w domku też nic nie mam w tym kolorze. Mnie też uspokajaja takie kolorki lekko "przydymione", najlepiej ceglaste z dodatkiem oliwkowej zieleni, beże i popiele... Skalniaczek zobaczysz, niech tylko zrobi się już ciepło!
Ewciu i Ewciu kolorki wrzosowe, fioletowe i lila też są ok. W ogrodzie posadziłam jesienią sporo czosnków i tulipanów w takich kolorkach

Zaczęłam się przekonywać do takiego kolorku (w ubraniach) od zeszłego roku, choć na razie mam tylko jeden sweterek w takim odcieniu.

A pastele najchętniej noszę upalnym latem, zaraz po różu
Alu witam Cię serdecznie! Bardzo dziękuje za ciepłe słowa pod adresem mojego zielonego miejsca. Staram się jak tylko mogę, aby było coraz ładniej. W domu remontami zajmuje się eM, zaś ogród to tylko i wyłącznie moje "królestwo" - wszystko robię tutaj sama, jedyną rzeczą, przy której potrzebowałam pomocy było złożenie i montaż pergoli - zwyczajnie za ciężka, aby sobie poradzić. A tony żwirku (w sumie blisko 3o!) czy "hektary" przekopywanej ziemi - toż to czysta przyjemność! A jaki fitness!

Rabatki "projektowałam" w poleconym przez Danusię "Garden Puzzle". Polecam dalej
