Tadziu, Ernest Markham mnie zadziwił w tym roku, bo mam 2 krzewy - jeden kwitł od maja (pewnie podpędzony), a drugi od lipca. W każdym razie kwiaty miałam całe lato

Emka, na Forum nie trudno o takie infekcje ;-)) Ja ciągle łapię jakieś "choroby", a wiadomo, zima to czas obniżonej odporności

Małgosiu, miejsce jeszcze jest i clemków przybędzie


Ewa, HH może być czymś innym, już mi to chodziło po głowie, ale nie pamiętam teraz co tam wymyśliłam..Ogólnie miałam tyle pomyłek, ze głowa boli. Z 20 zamówionych połowa się nie zgadzała

Lukrecjo, znalazłam takie ujęcie Błękitnego Anioła. Niestety są podobne, bo drugi zamówiony okazał się pomyłką. Jest ze mną dopiero pierwszy sezon, więc okazji do focenia tez było niewiele..


Mam go krótko, bo do wiosny, ale czytalam o nim dużo dobrego. Ponoć rośnie jak dziki i zarasta całe płoty, bardzo odporny, poradzi sobie również w cieniu. U mnie rośnie między krzewami, daje sobie radę i w ciągu sezonu całkowicie zarósł metalowy filar. W tym roku chcę go przesadzić wiosną w inne miejsce, bo generalnie to była jedna z pomyłek - miał być fioletowym Jackmanii...i jako bledziuch nie pasuje mi do koncepcji tego zakątka. Może i lepiej, tam gdzie chcę go przenieść będzie miał więcej miejsca.
Pat, dziękuję serdecznie za takie słowa, niezasłużone komplementy, ale czyta się to z przyjemnością


Danusiu, mi też tęskno do wiosny i sasanek..



Aniu sweety, clemkoza tak się właśnie zaczyna ;-)) Od jednego powojnika wrzuconego do koszyka podczas zakupów spożywczych ;-)) Ja też zaraz zmykam do odśnieżania, przynajmniej trochę ruchu będzie bo od tego siedzenia prze kompie to tylko d.... rośnie ;-)
Dorotko, Ja też uwielbiam dzwoneczki! planują kolejne, bo urzekły mnie bez reszty


Asiu, rozwaliłaś mnie tym tekstemasia2 pisze:...skrzętnie udeptuję na dnie świadomości rozpaczliwe wołanie, że miejsca na nowe klemki brak....


Krysiu, ja staram się notować nowe zakupy, bo metki zdejmuje i ciężko byłoby się połapać gdy mam ich tyle. Błękitów też mam sporo, bo uwielbiam te kolorki w powojnikach... Sikorski to jeden z moich ulubieńców

Martuś, u mnie sypie od rana, w tv tenis, a zaraz rozpalam w kominku i siadam do lektury książek D. Austina

Constancjo, Sweet Summer Love to nowość u Marczyńskich, kupiłam go w sierpniu na targach w Warszawie. W sumie mam 4 sztuki. Kwitł do października, ale trudno powiedzieć jak będzie w tym roku, gdy nie jest pędzony. W każdym razie zapach jest nie do opisania


Małgosiu, oczywiście odliczamy! Dzisiaj mamy tylko 41 dni do 1 marca! Niedługo pęknie czterdziestka

Aguś, Wando - witajcie
