Nie jeden chciałby móc umieć tak patrzeć!
Kochana! Dziękuję za szczegółowe sprawozdanie!asia2 pisze:
Poszłaś po bandzie z tymi jeżówkami! Nie wiem czy to niewiele? Tak się wydaje, tu troszkę, tam troszkę kupisz, a jak się to potem podsumuje... 
Ja to jeszcze "trochę" miejsca mam... Choć chyba znam Cię już na tyle (szkoda, że tylko wirtualnie), że jak już wykombinujesz, to pewnie padniemy z wrażenia. Talencik 
Na jeżówki i ja mam wielka ochotę, ale cały czas powstrzymuję się, bo nie mam gdzie sadzic..... chociaż i tak wiem, że się złamię a później będę latała po ogrodzie z doniczkami i zastanawiała się gdzie je wcisnąc 
dla mnie tez bomba i tez moge tak patrzec 
Ale w końcu trafiłam Metamorfozy lubię chyba najbardziej tym bardziej, że takie piękne zmiany się ogląda 
Och liczę na takie w tym rokuasia2 pisze:W ramach zmiany nastroju i klimatu pokażę wam wspomnienia z wyprawy do Paryża (z 2011 roku), nie wiem dlaczego cała rodzina stwierdziła, że mam zboczone postrzeganie świata... widzę wszystko przez pryzmat ....
i pędzę do pueblo...
....
. .. ... Jak się czują Twoje wysiewy, zazieleniły się? Moje jeszcze nie .... ) Mogły mieć tak od 2,5 do 3 m. Zauroczyły mnie. Tak na marginesie - nie wiedziałam wtedy jak się nazywa to jakby kolczaste coś i oczywiście gdzie się dowiedziałam? No ba, wiadomo na FO ! . .. 
W Paryżu w ogóle są piękne ogrody, a ich rabaty nomen omen w angielskim stylu pamiętam do dziś....
Aga, a myślisz, że u mnie jak to wygląda.... ja też nie z tych planujących jak Robaczek, czy AguniadaAGNESS pisze: chociaż i tak wiem, że się złamię
... Zamówione jeżówki czeka dokładnie taki sam los... 
.... już wszystko ładnie poprawiłam ...
Asia..... niech leci piorunem! Do wiosny. A potem stop klatka i niech w baardzoo zwoolnioonyym teempiiee posuwa się jak żółw do jesieni ... Jak się czują Twoje wysiewy, zazieleniły się? Moje jeszcze nie ....
. 
! Śnił mi się dziś koszmar, obudziłam się zalana potem 
! Wyobraźcie sobie, że mój ojciec (znany z poprzedniego wątku szkodnik ogrodowy o dobrym sercu i chęci niesienia niekoniecznie pożądanej pomocy ) postanowił mi zrobić niespodziankę i przekopał nowo założone rabaty i trawnik... no bo przecież na jesień trzeba ziemię przekopać na "ostrą skibę" .... Ogród znowu wyglądał jak wiosną ubiegłego roku, w trakcie rewolucji.... 
Całą noc na przemian wrzeszczałam i ryczałam, próbując odtworzyć zniszczenia - zbierałam wykopane cebulki, ratowałam połamane róże... tylko iglaki na szczęście ocalały....
, a to mój ojciec 
....
, za oknem śnieg i mróz.... dzięki czemu nie muszę gnać na działkę sprawdzać, czy aby sen nie był proroczy... 
! jak dobrze, że jesteś moja mistrzyni malowniczych pejzaży! Tobie też życzę najlepszego w Nowym Roku!
!
, a może wiesz co to za jedna? Swego czasu Forumki uznały, że to Swany, ale do końca nie jestem przekonana...
Mam go już sporo jak na mój region wybitnie suszowy, ale dobrego nigdy za wiele. 
Dzisiaj trochę pada, ale zimno. 
W zeszłym roku wymarzły mi wszystkie narcyzy, krokusy i hiacynty no i sporo innych roślinek dlatego "z miłością" patrzę na śnieg. 
