Kochani witam cieplutko! U mnie nadal trwa goń myślowa dotycząca metamorfoz ogrodowych. Plany wkleję trochę później, bo może się koncepcyja zmieni?
Iwonko każdy kciuk na wagę złota! Ja trzymam za Ciebie, a Ty za trzymaj proszę za mnie!
Adrianie jednak zbyt krzykliwa ta rudbekia, będę szukać czegoś innego, w bardziej stonowanej barwie. Dziękuję
Izuniu choć zjawiskowy, u mnie nie zagości z tej samej przyczyny!
Aguś 
Ze zdrowiem właściwie lepiej, gorączka minęła, ale katar jak był, tak jest nadal, tyle, że zmienił konsystencję.

Wiecie, że dopiero po przeczytaniu Waszych wpisów uświadomiłam sobie, że istotnie to już czwartek! Na tym chorobowym też mi się dni mieszają!
Ogród Asi chyba widziałam, to ten taki geometryczny, prawda? Jest piękny, ale on z założenia miał być taki uporządkowany i "kanciasty". Mój też ma być uporządkowany, ale o "opływowym" kształcie

Dzięki, że popierasz moją koncepcję.

To dla mnie bardzo ważne!
Danuś bo prawda jest taka, że my żyjemy od lata do lata
Agnieszko - Agness do pewnego czasu sama sadziłam wszystko ze wszystkim, w każdym kolorze tworząc coś na kształt wulkanu energii. A że sama jestem niemal jak wulkan, do tego sytuacje i stresy codzienne potęgują to wrażenie, najlepiej odpoczywam wśród zieleni przełamanej czymś delikatnym, mało krzykliwym. Stąd te pastele i lawendowe niebieskości

O liliach myślę też od ubiegłego roku. Na razie posadziłam 5 Casablanek, pewnie się nie oprę i kupię następne.

Niedaleko nas co roku odbywa się festiwal lilii, więc pewnie się wybiorę!
Miłego! Faktycznie już bardzo z górki...
