Aniusiu! na róże zawsze patrzyłam jak na obiekt pożądania, ale poza moim zasięgiem, bo ciągle mi się wydaje, że nic nie wiem i nic nie umiem. Choć w rzeczywistości pewnie jest inaczej, to mam takie postrzeganie siebie. Jednak wiem, że chcieć to móc - tego się będę trzymać, a z pomocą fantastycznych ludzi z FO musi się udać! Najgorzej było się przełamać i zrobić "ten pierwszy krok".
Aniu wątek zakładaj, choćbyś tam miała tylko 3 pietruszki, to już będzie co podziwiać! Tak naprawdę przyczyną dla której zalogowałam się na forum była moja niewiedza. Można pójść na kursy, ale wiedzy takiej sprawdzonej w praktyce na kursach nie uczą. A teorie...

Mam nadzieję, że będą ładnie wyglądały, starałam się wybrać większość krzaczastych, żeby pasowały do krzaczków na rabatach już istniejących. Wg opisów mają być dość wytrzymałe. Zobaczymy jak się przełoży teoria na praktykę.
Jasiu witam Cię serdecznie, jak miło! Kolejny nowy Gość!

Ucieszę się też, jeśli oprócz samego podglądania czasem mnie też szturchniesz i troszkę op... obtańcujesz, bo ja bywam marudna choć zazwyczaj nie ma do tego powodu

Trzymane kciuki bezcenne! Dziękuję!
Ewciu cieszę się, że Ci się podobają. Od zeszłego roku miałam trochę "goni myślowej" - wiesz, co tak naprawdę chcę u siebie mieć, jaki ma być ten ogród, który pomału zaczyna przypominać ogród a nie plac obok domu! Wiele sobie uświadomiłam dopiero tu - na FO. W mojej okolicy nikt tak naprawdę nie aranżuje swojej przestrzeni, ot udawana trawa i kilka iglaków, wsio. Najpierw sadziłam wszystko co mi w łapki wpadło, trochę bez ładu i składu. Teraz wiem, co chcę, plan jest, to i przyszła pora na Telesfora, tfu... na Królewny
Izuniu jaki rozmach! Rozmach byłby przy 100 sztukach. Kupowałam te z nagim korzeniem, nieco tańsze więc wyszło ich więcej. Koleżanka też takie kupowała i wszystkie rosną ładnie. A u mnie, na takiej powierzchni, 2 lub 3 nawet nie widać! Kiedyś wydałam 500 zł na same bylinki (z których i tak część nie przetrwała) i nawet nie bardzo było je widać, a sąsiadka się w głowę stukała, bo wolałaby "sobie coś kupić"! No to ja "sobie kupiłam"
A z wirusami trzeba uważać, nawet bardzo! Trzymam za Ciebie, obyśmy obie wydobrzały, bo u mnie też nie lepiej. Dalej trzyma.
Asiu dziękuję, mam nadzieję, że będziesz im dalej kibicować!

Przepraszam Cię, wpadłam do Ciebie, a śladu nie zostawiłam, obiecuję, że jutro już to zrobię, bo u Ciebie ciekawie
Jurku jeszcze pracy nie znalazłam, ale gdybyś coś słyszał, to wiesz...

Te zakupy a konto 13, która już wkrótce wpłynie na konto! Zamówić można było już, a zapłacić dopiero w marcu

Ty to masz dopiero przekichane z tym kontem, na które miała "lewizna" wpadać
Ewuś toż robię co mogę, nawet szaman był z kurzą łapką

Weszłabym nawet do piekarnika na trzy zdrowaśki, ale nie ma mnie kto wypuścić, a sama to ja się boję, że się piekarnik zatrzaśnie i ... no.
Emko chyba najgorzej się przełamać. A mamy przecież tyle kompetentnych, a co najważniejsze bardzo życzliwych ludzi, że w razie wątpliwości z pewnością nam pomogą. W ubiegłym roku, też kupiłam kilka, ale takich bardziej zwykłych, zrobiłam tylko oprys na mszyce, a potem raz na plamistość, bo na jednym listku się pojawiły pod koniec lata dwie plamki... a potem gdzieś czytałam, że plamistośc pod koniec sierpnia to podobno normalne. Uda się! Musi się udać!
Madziu 
dziękuję, mam nadzieję, że mantry przeze mnie śpiewane nad nimi przyniosą efekt pożądany

no i Królewnom się spodoba na tyle, że zechcą zostać!