
Z dziką rozkoszą obejrzę jak Ci wyrosną i zakwitną Twoje nowe nabytki LILIJE - nic nie wiem o ich uprawie, miałam chyba ze trzy ale gdzieś się zgubiły...
No właśnie, świetnie to ujęłaś Aniu! A myslę, że nie tylko Ciebie ten hopel trzyma w dobrej kondycji psychicznej, gdyby nie chabazie pewnie zginęłabym za hałdą psychotropów.sweety pisze:Poza tym rozwód z FO już nic by nie dał, bo to jak ze starym kawalerem, który się żeni - przyzwyczajenia pozostają![]()
![]()
sweety pisze: na szczęście mój M. uważa, że przy mojej pracy takie hobby jest niemal niezbędne![]()
kurcze Sweety, Ty groźna jesteś i.. co Ty w takim razie robisz...sweety pisze:A u mnie gorzej - chyba by ktoś stracił życiePytanie tylko kto pierwszy by mnie wystarczająco wkurzł...