Marysiu, też mam sentyment do tych roślin, które może skromne, ale pojawiają się wtedy, gdy inne
już śpią albo
jeszcze...
Ciemierniki do takich właśnie należą. Stąd sympatia, że im się chce, wbrew trudnościom
A potomstwo wydał (nawet liczne) tylko bordowy. Mam też świadomość, że kolejne pokolenie może nie powtórzyć cech rodzica.
A może się trafi jakiś niezwykły?
Ewo, mam nadzieję, że będą rosły tak prężnie jak rodzice

i oczywiście, że twoje zwyciężą w tym wyścigu ku słońcu
Zwierzaki choć bardzo różne (jest jeszcze jedna kota-najstarsza z całego towarzystwa)-zgodne. Nawet razem broją
Dana, u nas do wiosny jednak daleko... Śnieg leży, a w okolicach 3miasta nawet go więcej

.
Teraz ok -3-4C. Droga na szczęście sucha i czarna
Zwierzaki stęsknione wypatrują wiosny, podobnie jak ich pańcia

Jaki pan taki kram.
Jeszcze tylko 3 dni

Dzięki
Iguś, wtorek za nami (bo już w domku z pracy

). Na termometrze -3-4C, niestety mglisto, spora wilgoć, bo szadź na drzewach miejscami.
Jedyna pociecha, że po Bożym Narodzeniu dnia przybywa
Mam nadzieje, że te maluchy z ciemiernikowa tez pokażą kwiatki. Dostałam je na początku przygody z FO zupełnie bezinteresownie. To pierwsze forumowe roślinki, więc sama rozumiesz z jaki sentymentem na nie patrzę. Obdarzyła mnie pasjonatka tych roślin, więc mogę po cichu liczyć na cudeńka
Tak jak ja: "Kiedy wiosna? Pani pójdzie do ogrodu. My z nią, bo kto lepiej pomaga

"
Wzajemnie, spokojnego wieczoru
Aga, gdy jadę do pracy, myślę, że ty masz podobnie. Daleko do tej twojej fabryki. U mnie ok, czarna szosa, choć jeszcze mrozi.
Obserwatorzy czekają wiosny. A ciemernikowo mam nadzieję rozwojowe.
Do kiedy pracujesz?
Szerokiej i bezpiecznej drogi zyczę
Aniu, błąd i trzeba go szybko naprawić. Teraz w kwiaciarniach powinny się pojawiać w świątecznych dekoracjach. To okazja na ciekawe zakupy.
Albo opcja wiosenna, wtedy na pewno nie są pędzone.
Lubia lekko zacienione, wilgotne i żyzne podłoże. Najlepiej u mnie rosną pod krzewami. Kwitną, gdy krzewy jeszcze gołe. Potem maja lekki cień i ochronę przed słonkiem. Wart by było to miejsce na widoku, by cieszyły oczy w pustawym jeszcze ogrodzie.
Na pewno coś namierzysz.
Milutkiego
...................
Kalejdoskop różany
Zaczynam od
Astrid Grafin von Hardenberg

Hrabina jest u mnie pierwszy sezon.
Zauroczyła mnie głębią koloru.
Na pewno nie lubi deszczów i zimna, wówczas pąki nie mogą się rozwinąć i pleśnieją.
Ciekawe jak zniesie zimę? Zakopczykowana i tyle

...............
Pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru
