, kochana jesteś 
, tyle miłych słów 
. Nos u mnie jak u czarownicy, brzuch odstaje, ale laska jestem 
. Jednak uwierzę w Twoje słowa i wezmę się za siebie. Jak pojadę nad morze, jak sobie fotkę w bikini sprawię to dopiero będzie popłoch 
. A tak serio... po Twoim wpisie rzeczywiście wzięłam się za obrabianie zdjęcia do avatarku, ale... zdrowy rozsądek zwyciężył i zostaję przy obecnym.
Marysiu, po raz kolejny bardzo mi schlebiasz... chyba jeszcze bardziej Cię polubię
. Madziu, jakoś się trzymam, dzięki genom trochę. Mama do jakiegoś czasu też laska, ale już niebardzo. Raczej nic nie robię z sobą, ale chyba czas to zmienić i zacząć ćwiczyć
. Oj tam, gabarytowa, jak dobrze się czujesz i sama się sobie podobasz, to najważniejsze . Odstawiłaś mnie z urządzaniem ogrodu, robisz tak jak powinno się robić na naszych piaskach. A ja najpierw nasadziłam, a teraz już muszę być konsekwentna i kopię doły pod każdą roślinę.
Jurku, nie tylko dla Sławka
, dla Marysi i Anii też. Ale zostawiam zdjęcie w wątku dla wszystkich, dla Ciebie też A tymczasem pokażę jak wygląda mój ogród po powrocie z pracy. Ostrzegam, potrzeba dużo wyobraźni
to skalniak i cis na nim rosnący
widok ogólny na całość
widok na rabatę 30-metrową. biały punkt (wspólny dla obu zdjęć), to lampa sąsiada
chciałam bliżej podejść do sosenek, ale zanim przebrnęłam przez śnieg to zrobiło się jeszcze ciemniej
choinka stoi przy oknie tarasowym i czeka na ubranie
dla rozjaśnienia sytuacji, widok dziś rano
A za gałązki dziękuję, ale świerk i tak wymaga obrąbania lekkiego, a i M ma w niedzielę przywieźć choinkę lub raczej ja z nim, bo ja w zeszłym roku wybrał to pół dnia debatowałam, jak ją postawić, żeby ukryć, że ma tylko 3 łysawe gałęzie 
, bo i tak planuję Ci coś podesłać. Mam parę z tej gołej choinki. U nas to M wybiera choinki, żebym potem mogła marudzić, ze nieustawna. Choć w tamtym roku ja kupiłam i była całkiem całkiem - pokazywałam ją wcześniej. 
, mam przynajmniej taką wielką nadzieję 
.
