Nutkowy ogród cz. 2

[Nutka81]

Ja jeszcze nawet choinki nie mam, więc co tu mówić o jej ubieraniu
Piec nie piekę chyba, bo teściowa mnie w tym wyręczy... tak więc przynajmniej w tym mam wolne w tym roku
Może coś tam upiekę jak wena mnie najdzie...zobaczymy

Na razie mam tylko taka choinkę


I aniołka


Potem dojdą stroiki ze świerku...ale jeszcze za wcześnie

A na zewnątrz stoją "bałwanki"...

i nawet świeci słonko

[AgaNet]

Piękne widoczki przed domem I słonko takie optymistyczne
Choc osobiście to się cieszę że u mnie snieg już stopniał

[x-ag-a]

Ładne ozdoby! Wymieniając je, zapomniałaś wspomnieć o poinsettii
Podziwiam bałwanki! Ja jedyną różą, którą okryłam, jest pnąca przy pergoli; kaptur dostał też klon posadzony wiosną. Reszta ma kopce i musi sobie radzić sama

[Nutka81]

Aga (Net ), widoczki nie najgorsze Ja z kolei wole żeby śnieżek leżał...u Ciebie mrozy mniej szkodliwe, a u nas bez śniegu roślinki ciężko mają niestety.
Aga (ta druga ), ta poinsettiia to jedynie lipka z wetkniętym kwiatuszkiem, który mi został po zrobieniu wianka na drzwi

[x-ag-a]

O żesz Ty!
I tak ładna ta lipka

[Nutka81]

hehehehe...to prawda, lipka jest bardzo ładna, ma śliczne różowe kwiatuszki Moja jeszcze mała bo nie tak dawno dopiero posadzona (ze szczepki), ale szybko rośnie, więc na wiosnę powinna ruszyć w górę

[wielkakulka]

U Ciebie jeszcze zima, u nas ciapa, chlapa +3 stopnie i ma padać deszcz

[Nutka81]

Wiem wiem Aniu, miałam już rano informacje o pogodzie na Dolnym Śląsku Dzwoniłam do mamy i zdała mi relacje
Tu w mazowieckim zawsze zimniej, a wiosna zawsze wolniej się rozkręca Gdy u mnie kwiatki dopiero się rozwijają, u mamy już przekwitają
No cóż...tak to jest z tą pogoda...

[sweety]

A u nas halny wywiał 95% śniegu Jest wietrznie, ciepło i brudno. Okroooopnie Pies po spacerze wyglądał tak, że go wykąpałam...

[Nutka81]

Hehehehe... Aniu nie wiesz, ze pies to jak dziecko...brudny = szczęśliwy
Moja piesa w tym roku latem była solidnie szorowana... ale ona krótką sierść ma i na co dzień wystarczy przetrzeć szmatką

Co do zimy...to o czym piszesz, to jest właśnie to czego w niej najbardziej nie lubię...jak śnieg znika to wszędzie bajzel, jest brudno i ponuro...

[sweety]

A mój zgodnie z rasą ma dłuższe włosy i jak wróciliśmy miał całe brudne "podwozie". Najbardziej mnie martwi to, że przy takiej pogodzie (na szczęście jest rzadko) będzie musiał lądować w wannie za każdym razem, gdy wrócimy ze spaceru, tj. 3 razy dziennie. A kto ma na to czas?

[Margo2]

A ja się dziwię, że mój pies jest zazwyczaj bardzo czysty, mimo jasnego futra. Tylko łapy ma brudne.
Gdyby nie zapach mogłabym go nigdy nie kąpać

Gosia, ale się napracowałas z tymi okryciami.
Ja choinke ubieram zazwyczaj też dzień przed Wigilią.
Niestety często w sama Wigilię muszę iśc jeszcze do pracy. Nie dałabym rady.

[wielkakulka]

Moje dzieci przez cały tydzień ciągły M dna sanki - umówili sie na niedzielę a w sobotę zaczęło padać

[Nutka81]

Gosiu, z tymi piesami tak to jest Moja też niby czysta...ale jak ręka sie przeciągnęło po sierści to czarna się robiła
Teraz czyściutkie moje suczysko, a jak wyczesane to nawet nie linieje tak okrutnie Tylko, że ostatnio nie chce mi się jej wyczesywać codziennie...więc latam z mopem...co drugi dzień... To kara za lenistwo
Z okryciami pomagał mi M. było zimno strasznie i marzłam w łapy jak nie wiem co...gdyby nie przyszedł mi z pomocą, ty chyba bym sie w sopelek zamieniła. Najgorsze jest to, że nawet rękawiczek nie dało się założyć, bo ciężko było druciki wiązać w rękawiczkach.
A choinkę zawsze ubieram w wigilię, tak zawsze były u mnie w domu i tak robię do dzisiaj. Pewnie gdybym pracowała w wigilię, to ubrałabym ja i pare dni przed...wiadomo

Aniu, no cóż...to taka "złośliwość" pogody... co poradzisz Dzieciaki jeszcze "pokuligują sobie"... śnieg pewnie wróci niedługo. U nas też już odwilż daje się we znaki...chlapa wszędzie...mokro i paskudnie

[wielkakulka]

Syn wściekły, on jak sobie coś zakoduje, to tak musi byc. Nie zawsze rozmawiając pomyslisz, zeby dodać - ale jak bedzie pogoda, ale jak bedzie czas...Kuba tak juz ma, a my czasami przeoczymy i cały dzień z dzieckiem do niczego - siedzi w kącie beczy, złości się...oj ciężko dziś.