Hm, u mnie taka metoda sie niestety nie ma szans sprawdzić. U mnie grasuje slimak z gatunków obcych, sprowadzony do kraju swego czasu jako "pomocnik" - alternatywa dla jakiegoś chaszcza, który za bardzo sie rozrósł
Szybko ślimak posmakował w zieleninie wszelkiej, i romnozył ponad miarę.
Ja za swoja działka mam chaszczowisko, jest to czyjas działka wykupiona, jak najbardziej budowlana, ale zapuszczona na amen - stamtąd lezą tabuny, posmakować u mnie tego i owego.
Na ślimaka tego ludzie mówią "ślimak z Albigowej" (to taka miejscowość w podkarpackiem, gdzie miały miejsce pomiędzygatunkowe eksperymenty).
Jest ich tysiące... nie pomaga sypanie wiórów, haszy, piasku, popiołu, większości sklepowych granulek. Jedynie na sól się jeszcze nie uodporniły. Wystarczy kilka ziarenek soli, i ślimak wysycha

Codzienne solenie ślimaków nie przynosi roslinom jakichś szkód, bo jest minimalne, ale jest morderczą pracą. Większość szkód wyrządzonych przez ślimaki ma miejsce w nocy.