Różane impresje
- _ninetta_
- 1000p

- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różane impresje
Ja też niestety kupuję oczami ale jak jakaś roślinka nie sprawdzi się to bez wahania się jej pozbywam. I Tak pozbyłam się prawie wszystkich róż wielkokwiatowych. Został tylko Chopin
Wysiedliłam kocimiętkę, serduszkę, floksy - bo łapały mączniaka. Mój monotonny szpaler Aspirin zaczął mnie trochę męczyć więc kilka wykopałam i dodałam innych kolorów 
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Różane impresje
Monotonia z akcentem WOW wcale nie jest taka zla
No ale ja ogolnie jestem monotematyczna i takie poczynania nie tylko ogrodowe sa dla mnie balsamem na moja zwariowana glowe 
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różane impresje
chciałabym zobaczyć zmiany, które porobiłaś w ogrodzie, już się nie mogę doczekać wiosny.
Czytam o nich i nie umiem sobie ich wyobrazić
Wszystko już masz przygotowane do zimy ?
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różane impresje
Maju,
Leży ziemia obok róż i czeka.....tzn. ja czekam jeszcze na spadki temperatury..dzisiaj było 9 stopni, w nocy 7....trochę ciepło...posadzone teraz róże są całe w różowych pączkach
Zmian w różach nie planuję na przyszły rok...w tym roku wyrobiłam normy przynajmniej dwuletnie
U mnie wiosną kwitnie dość sporo cebulowych, tego najbardziej nie mogę się doczekać
Jule,
całkowicie i absolutnie zgadzam sie z Tobą, co do przełamanej monotonii, co do głowy chyba też
Aneta,
Jestem ciekawa ile metrów ma twój szpaler, po jakimś czasie chcemy coś zmieniać, to naturalne....u mnie Pastelle występują w nieco większej ilości, ale mają zmienne kwiaty...więc na razie jest ok
Co do "mączniakolubnych"
....tez ich nie mam, wyrzuciłam nawet moja ukochaną malwę nigrę...nie można było na nią patrzeć....nawet kwiaty były biedne...
Leży ziemia obok róż i czeka.....tzn. ja czekam jeszcze na spadki temperatury..dzisiaj było 9 stopni, w nocy 7....trochę ciepło...posadzone teraz róże są całe w różowych pączkach
Zmian w różach nie planuję na przyszły rok...w tym roku wyrobiłam normy przynajmniej dwuletnie
U mnie wiosną kwitnie dość sporo cebulowych, tego najbardziej nie mogę się doczekać
Jule,
całkowicie i absolutnie zgadzam sie z Tobą, co do przełamanej monotonii, co do głowy chyba też
Aneta,
Jestem ciekawa ile metrów ma twój szpaler, po jakimś czasie chcemy coś zmieniać, to naturalne....u mnie Pastelle występują w nieco większej ilości, ale mają zmienne kwiaty...więc na razie jest ok
Co do "mączniakolubnych"
Pozdrawiam
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różane impresje
A ja nie mam kłopotu z maczniakiem.
Może dlatego, że wiosną robię oprysk całego ogrodu.
Można wynająć u nas pana, który chodzi z takim spalinowym opryskiwaczem i leci wszystko po kolei.
Ja nie muszę, bo mój tata ma taki. Wynajmuje jego
Muszę w przyszłym roku powalczyć ze skoczkami i grzybami.
Jula zapodała link, w którym znalazłam parę chorób moich róż
Może dlatego, że wiosną robię oprysk całego ogrodu.
Można wynająć u nas pana, który chodzi z takim spalinowym opryskiwaczem i leci wszystko po kolei.
Ja nie muszę, bo mój tata ma taki. Wynajmuje jego
Muszę w przyszłym roku powalczyć ze skoczkami i grzybami.
Jula zapodała link, w którym znalazłam parę chorób moich róż
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Różane impresje
Ja mączniaka niby nie miałam a w tym roku szok większość nawet zdrowych róż go łapała ja też tylko na wiosnę pryskam miedzianem,
Justynko możesz podać namiary na tę szkółkę z różami na wschód od Wa-wy na tych innych podkładkach niż canina , no musisz być bardzo twarda jeśli mówisz że nie kupujesz w następnym roku róż
Justynko możesz podać namiary na tę szkółkę z różami na wschód od Wa-wy na tych innych podkładkach niż canina , no musisz być bardzo twarda jeśli mówisz że nie kupujesz w następnym roku róż
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różane impresje
Asiu,
Mączniaka nie miałam na różach nigdy...co do zakupów....
Muszę być twarda, podliczyłam się w tym roku i wyszło mi, że posadziłam 37 róż.
Namiary na moje zakupy na pw.
Gosia,
Życzę Ci udanej walki z tymi choróbskami. Ja planuję oprysk miedzianem na wiosnę. Tak naprawdę, to.....Róże w tym roku nie miały u mnie chemii i nawozów, ale w następnym może to się nie udać....
Mączniaka nie miałam na różach nigdy...co do zakupów....
Muszę być twarda, podliczyłam się w tym roku i wyszło mi, że posadziłam 37 róż.
Namiary na moje zakupy na pw.
Gosia,
Życzę Ci udanej walki z tymi choróbskami. Ja planuję oprysk miedzianem na wiosnę. Tak naprawdę, to.....Róże w tym roku nie miały u mnie chemii i nawozów, ale w następnym może to się nie udać....
Pozdrawiam
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różane impresje
Justynko, to ja też chętnie namiary na szkółkę różaną bym poprosiła. Co prawda chyba swoję będę zamawiać albo w Rosarium albo od Gloriadei ale porównać zawsze warto.
Ja jesienią niestety też się zmagałam z mączniakiem na przetacznikach, azaliach a nawet na bratkach. Niestety w okolicy sporo dębów i to wszystko przez nie.
Ja jesienią niestety też się zmagałam z mączniakiem na przetacznikach, azaliach a nawet na bratkach. Niestety w okolicy sporo dębów i to wszystko przez nie.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różane impresje
Czy ja wiem czy to przez dęby?
Musiałabyś zapytać Wandzię, bo ona ma przecież te drzewa u siebie, czy ona walczyła z mączniakiem w tym roku
Musiałabyś zapytać Wandzię, bo ona ma przecież te drzewa u siebie, czy ona walczyła z mączniakiem w tym roku
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Różane impresje
Ja zauwazylam, ze chorobska i szkodniki u mnie sa zalezne od sezonu. W zeszlym roku maczniak panowal straszliwie u mnie w okolicy, we wszystkich ogrodkach i poza, bylo tego sporo ale naprzyklad mszyc, skoczkow i innych stworzen nie bylo prawie wcale. W tym roku maczniaka niet, za to mszyce opanowaly wszystkie drzewa owocowe i tylko drzewa, u sasiadow na czeresniach i sliwkach to az czarno bylo od skreconych lisci. Mnie dopadly tez jedna sliwke ... no i skoczkow jest w tym roku zatrzesienie i takich muszek szklarniowych tez bylo sporo pod koniec sezonu 
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różane impresje
Ja mam na podwórku dęba, co prawda nie przy samych różach ale mączniaka w tym roku nie miałam wcale a rok temu tzlko odrobinkę.
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różane impresje
No niestety u mnie od dębów się zaczęło. Podobno właśnie te zwykłe, szypułkowe, bardzo są podatne. A przecież nie opryskam całego lasu
Za to nie miałam praktycznie innych chorób i żadnych mszyc.
Za to nie miałam praktycznie innych chorób i żadnych mszyc.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różane impresje
Ja dęba nie mam, ale metr od siatki rośnie i co roku obrzydliwie chory. U mnie z tej okazji chorby na żadnej roslinie nie zauważyłam....
Ciekawe, co Wanda by powiedziała
....ale jest generalnie tak, jak u Jule czy April: jak są grzyby, to nie ma robali...w tym roku miałam najazd bruzdownicy
i zero mączniaków wszelakich....wszystkie róże zakwitły z dużym opóźnieniem.
Wróciłam z mojego "kretowiska"
Dostałam od Chipka ziemią po oczach, dochodzę co siebie, to nic....wczesniej zrył mi nos
Przypomnijcie mi proszę, żebym dotrzymała postanowienia
i nie kupiła w tym sezonie ani jednej róży
Na wiosnę będzie jazda z usuwaniem kopców
A, no może jakąś terminatorkę, bez "wymagań"
Tylko dla róż jestem w stanie się bardziej "poświęcać"....chyba nie jestem aż takim dobrym ogrodnikiem
Ciekawe, co Wanda by powiedziała
....ale jest generalnie tak, jak u Jule czy April: jak są grzyby, to nie ma robali...w tym roku miałam najazd bruzdownicy
Wróciłam z mojego "kretowiska"
Dostałam od Chipka ziemią po oczach, dochodzę co siebie, to nic....wczesniej zrył mi nos
Przypomnijcie mi proszę, żebym dotrzymała postanowienia
Na wiosnę będzie jazda z usuwaniem kopców
A, no może jakąś terminatorkę, bez "wymagań"
Tylko dla róż jestem w stanie się bardziej "poświęcać"....chyba nie jestem aż takim dobrym ogrodnikiem
Pozdrawiam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różane impresje
No to w takim razie ja się wypowiem.
U mnie co roku dąb jest cały w mączniaku. Każdy liść dosłownie. Wydawać by się mogło, że spadnie ten mączniak na wszystko, co rośnie pod dębami. I tu was zdziwię. Nigdy nie miałam problemów. Ani jedna plamka na różach się nie pojawiła. Kiedyś tylko pysznogłówka zapadała na tę chorobę, więc wywaliłam i mam spokój.
Czasem sobie myślę, że te dęby działają jak parasol albo jak magnes, ściągając na siebie całą tę plagę i pozwalając innym roślinom żyć w spokoju i zdrowiu.
Inna sprawa z czarną plamistością. To mam co roku. NA wiosnę opryskiwałam miedzianem i plamy pojawiły się dopiero przy jesiennym kwitnieniu.
U mnie co roku dąb jest cały w mączniaku. Każdy liść dosłownie. Wydawać by się mogło, że spadnie ten mączniak na wszystko, co rośnie pod dębami. I tu was zdziwię. Nigdy nie miałam problemów. Ani jedna plamka na różach się nie pojawiła. Kiedyś tylko pysznogłówka zapadała na tę chorobę, więc wywaliłam i mam spokój.
Czasem sobie myślę, że te dęby działają jak parasol albo jak magnes, ściągając na siebie całą tę plagę i pozwalając innym roślinom żyć w spokoju i zdrowiu.
Inna sprawa z czarną plamistością. To mam co roku. NA wiosnę opryskiwałam miedzianem i plamy pojawiły się dopiero przy jesiennym kwitnieniu.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różane impresje
Bardzo mi się ta wersja Wandziu podoba
to pocieszające.....Dziękuję.
Kurczę, odnośnie skoczków.....martwię się......czyli od wiosny u mnie też będzie walka....bo zauważyłam dzisiaj na moim rozbójniku - Chipku ślady na liściach
Kurczę, odnośnie skoczków.....martwię się......czyli od wiosny u mnie też będzie walka....bo zauważyłam dzisiaj na moim rozbójniku - Chipku ślady na liściach
Pozdrawiam

