Misiu, te bzy na nóżce (ja mam tylko takie) kwitną ipachną jeszcze piękniej niż zwykłe. Zawsze gdy obok nich przechodzę, aż się dziwię, że mają tak intensywny zapach. Twój przycięty z pewnoscią będzie kwitł o wiele lepiej niż dotychczas, bo zagęści się i zmężnieje.
Kikiora007, Dorcia7, Edyta1, dziękuję
Effka, jak mi przyjemnie, ja nawet nie wiedziałam, że lubisz oglądać moje zdjęcia. Myślałam, że wpadasz tylko kurtuazyjnie. A tu taka miła sercu niespodzianka. Ja twój ogóród też uwielbiam, ale zawsze mam niedosyt zdjęć. JA tam mogę oglądać trawy ze wszystkich stron i po kilka razy
Ewamaj, dla mnie iglaste to też żadna atrakcja. Są tylko tłem dla pozostałych. Te tzw. kulki zupełnie mnie nie interesują. Właściwie to z iglastych tak naprawdę podoba mi się modrzew płaczący. Natomiast iglaki mozna fajnie formować i tu chyba jest ich duża zaleta.
Zeniu, naprawdę ten mój ogródek jest mały. Od brzegu do brzegu jest bardzo blisko. Nawet, żeby zrobić zdjecia, nie mogę się porządnie cofnąć, żeby wszystko objąć. Ale taki mam, i z takiego się cieszę. I tak go ledwo ogarniam czasami. Dziękuję, że mnie odwiedzasz i zawsze coś miłego napiszesz.
Lineto, te bzy to są trzy sztuki na pieńku. Lilaki Meyera. Bardzo polecam.
Marysiu, wiem, wiem, jak jest trudno podjąć decyzję. Sama się z tym przecież zmagam. Czasem to już bym popzestała na tym, co mam. Chyba faktycznie przyhamuję, bo ta gonitwa za kolejnymi odmianami jest właściwie bez sensu, jak tak się dobrze nad tym zastanowić.
Tadku, twoja wizyta to prawdziwe święto. Nie było cię u mnie całe wieki. JUż się zastanawiałm, czym ci podpadłam

Cieszę się, że zajrzałeś i zapraszam częściej. O wiele, wiele częściej
Bozuniu, to nie złudzenie. Mam trzy lilaki Meyera na nóżkach. Mają wielkie kudłate głowy i cienki pienieczek

Chyba już z osiem lat tak sobie u mnie stoją i nic złego im się nie dzieje. POlecam do twojego niewielkiego ogródka.