Marysiu widzę , że tęgie chłopy deficytowe, za dzięcioły pchają się na ten sznurek!
Perukowiec mój przechorował całe lato i teraz trochę zaczął dochodzić do siebie. Ale barwy ma już jesienne. Niebo moje też miało dzisiaj barwy listopadowe, kolor brudnej szmaty do podłogi.
Lidziu moje parskanie na ekran monitora jest sposobem na mycie go. Bo zwykle siedzę przed nim jedząc, któryś z posiłków więc parskam treściwie i zaraz potem muszę spryskać płynem i wymyć
Marysiu, a może perukowiec chorował bo rośnie między dwoma gruszkami, które w tym roku były całe zardzawione !