Jedziemy 15-ego rano
Krysiu a 19-ego będzie operacja.Niestety M ma doła czyli depresja się uaktywniła bo jesień, bo ten zabieg, bo mnóstwo innych powodów....ja już nie mogę sie doczekać że będę między ludźmi i nieco odsapnę od tego sam na sam.Ta sytuacja czasem mnie przerasta, ja zawsze mam zajęcie a On nie potrafi podjąć żadnej decyzji nie umie się skupić.Wszystko jest dla Niego zbyt trudne, wręcz nie do pokonania, ja muszę uważać na każdy swój krok, czasem robię coś po kryjomu by nie widział nie wiedział, bo przygnębienie gotowe i oburzenie i...milczenie, zamykanie się we własnym smutnym, samotnym i milczącym świecie.Leczenie trwało przez>>> 30-tabletek i przecież, stwierdził, że jest wyleczony!!!Staram się jak umiem najlepiej ale...
Cholera, ciężko mi
Niestety wciąż nie umiem powiększyć zdjęc na tinypicu
A na Minusie
Marysiu nie umiem sie zarejestrować, tam wszystko po "ichniemu"=nie jarzę
Wczorajsza wycieczka

Umarł stary dąb

Bobrowe gryzy.
