Taki - sobie ogród cz.2

[takasobie]

Jak wyszłam dziś na ogród, szybciutko z niego uciekłam, bo jestem troche przeziębiona, a strasznie wiało. Przygotowałam kolejne miejsce pod rododendrona, ale nie wiem, czy posadzę jeszcze w tym roku. Jak coś fajnego złapie na wyprzedaży - to teraz, jak nie, to na wiosnę.

Dużo jeszcze do zrobienia, ale kilka lat śnieg mnie zaskakiwał i prace porządkowe robiłam wiosną. I wtedy było łatwiej, bo wiele resztek się rozłożyło przez zimę, zasilając glebę. Co zostało, było wysuszone i lekkie i raz dwa uprzątnęłam. Jeśli więc nie zdążę - nic się nie stanie Tyle, że brzydko będzie wyglądać

Dalie jesienne po wymieniane, już marzę o chwili, kiedy je posadzę Jeszcze mam zaplanowane 2 wymiany na wiosnę!

Planuję jeszcze tego rododendrona pod domem, gdzie jest piękny cień i aż się o niego prosi. Pięciornik (mizerota) z tego miejsca tydzień temu poszedł do Gosi.
I jeszcze glicynię od Majki muszę posadzić. Nie mam pojęcia gdzie. to znaczy mam, ale chyba poprowadzę ją jako drzewko i zastanawiam się nad koncepcją.

No i jeszcze różyczki mam do posadzenia. Jednej jestem pewna, reszta w planach jeszcze niepotwierdzonych, bo chciałam posadzić róże Bienenweide? do pojemników przed dom. Są piękne i pachnące, ale niewiele o nich wiem.

Wandzia! Ja na codzień wrzucam do kompostownika. Bo jak się zbiera fusy osobno, mają tendencję do pleśnienia. Jak mam zamiar sadzić róże lub zasilać rododendrony, wtedy przynoszę hurtową ilość z pracy. Może dobrym pomysłem jest mieszać gdzieś fusy w pojemniku z gotową ziemią kompostową?

Majka! Herbatke też kompostuję, tą ekspresowa też. Praktycznie wszystkie odpadki kuchenne wynoszę na kompost.

Becia! Dopiero podziękuj, jak urosną i zakwitną, żeby nie zapeszyć!

Iwona! Uważam, że każde ziarnko jest cenne!

Magda! Ja też uwielbiam kawę, w zasadzie każdą! Fusiatą też!

Kilka fotek na dziś:

[Comcia]

Ty już marzysz o sadzeniu dalii ?
A zresztą, czemu ja się właściwie dziwię.
Zdjęcia jak zwykle piękne i ciekawe, pióropuszniki wbrew pozorom wyglądają ciekawie, ale zdziwiło mnie, że jeszcze tyle masz liści na krzewach...
Mnie też zdrówko nie dopisuje, więc niestety drugi już weekend nie byłam na działce.
Mam kilka rzeczy, które muszę zrobić jesienią, całą resztę jak nie zdążę to zrobię po prostu wiosną.
Po marketach i sklepach ogrodniczych na wszelki wypadek nie chodzę.

[christinkrysia]

Miłko lubię takie naturalne jesienne fotki - rozsypane liście, pożółkłe, czasami sczerniałe ale to czysta natura uchwycona w kadrze.
Faktycznie, co się uda zrobić jesienią to dobrze a jeśli nie wiosną można to robić tyle,że wtedy chyba jeszcze więcej roboty niż teraz.
Dziś okryliśmy kopczykami Hortensje ogrodowe i piłkowane, dostało się też Budlei - może tym razem przezimuje bo nasiona ze spaceru wiosną po mieście w parku czyli nasze.
Została Paulownia, Barbule i Niepokalanek - stanowczo za dużo tych potrzebujących kożuszka ...
Wczoraj dostałam od pszczelarza sztobry Barbuli szarej i Wierzby sachalińskiej Sekka (smocza ) jeszcze się na dobre sezon nie skończył a ja już kolejny zaczynam ...
Podoba mi się podejście Marioli ... Po marketach i sklepach ogrodniczych na wszelki wypadek nie chodzę.... grunt to nie kusić losu.

[takasobie]

Mariola! Ja też nie chodzę teraz po sklepach, ale ciągnie mnie bardzo. Mam nadzieję, że zanim się wybiorę, sprzątną dział "ogród" w markecie i wystawią bombki i choinki
Taki czas przyszedł wirusów, więc każdy z nas, prędzej czy później coś podłapie. Ja dziś mam się lepiej, ale małżon kiepski

Krysiu! Ja tylko okryłam dzis liśćmi jeżówkę żółtą, bo kiedyś taką miałam i mi zmarzła, ale nie wiem, czy to ma sens

Róż jeszcze nie kopczykuję, ale gdybym miała działkę daleko od domu, już dawno bym to zrobiła.

Obiecałam sobie, że dam spokój z jesiennymi porządkami, ale przed południem zaświeciło słoneczko i było bardzo miło. Wzięłam więc koszyczek z narzędziami, taczkę i posprzatałam trochę i wygrabiłam. Obcięłam floksy, dzielżany, jeżówki, powyrywałam nawłocie i takie jakies trawska, które mi się wsiały pomiędzy.
Wypróbowałam też teleskopowy sekator z Lidla. Jest genialny!!! Ja taka mizerota obcinałam dość grube gałęzie na wysokości 3m!
Opitoliłam czarny bez, rośnie bardzo szybko i dość się rozbisurmanił. Ale ja chcę mieć swój, bo kwiaty zbieram na herbatkę i nalewkę mam zamiar zrobić w przyszłym roku.

Fotki na dziś:

Parapetowce - grudnik (zygokaktus)



I moje kwiatki od strony ogrodu:



Fragment ogrodu - niewysprzątany z potworem dziewanną na pierwszym planie i ze szklarenka w tle.

[majka411]

Miłeczko, różyczki kwitną nie tylko u Ani-Sweety, zerknij do Majeczki-edulkotka i Safoy, Gosia też ma jeszcze
kwitnące róże.

[Dorota71]

Ale masz super tę szklarenkę.

[takasobie]

Majko! A zaglądam z lubością na strony z różankami! U Gosi Deirde bywam nawet czasami osobiście Trochę przez nią się zainteresowałam tematem, ale przekonałam się też, że są niezastapione w ogrodzie. Upiekszają wiele zakątków ogrodu. Mój wuj siedząc naprzeciwko Boniki i otaczajacych innych kwiatów stwierdził, że czuje się jak w ogrodzie botanicznym. Miłe to było

Aczkolwiek wszystko w granicach rozsądku. Mam takie fale zainteresowania (pewnie wielu z nas to ma). Raz rzucam się na hosty (mam sporo cienia), na dalie napalam się cały czas, miewałam też fioła kannowego, skalniakowego (totalny niewypał), sasankowego (nawet sama siałam z powodzeniem) i krzakowego (ale to dlatego, że nieopodal likwidowali szkółkę). A teraz mam parcie na róże, bo mają wiele zalet (postarzegam ich uprawę za stosunkowo łatwą i są niezwykle dekoracyjne).

Dorotka! Witaj! Cieszę się, że Ci się podoba! Mam nadzieję, że będę potrafiła z niej korzystać To chyba będzie moja przyszłoroczna namiętność

[majka411]

Miłeczko, że wuj tak powiedział

Ja się rzuciłam na hortensje, jak do tej pory miałam krzaczki, bez kwiatków.
Za karę w tym sezonie ich nie okrywam, niech sobie radzą jak chcą.
Wiosna sprawdzimy, jak nie zakwitną to aut i nigdy juz ich nie kupię.

[christinkrysia]

Sekator teleskopowy to sprzęt nieodzowny w ogrodzie czytam,ze juz się przekonałaś.
Ze 2 lata temu namówiłam męża na zakup bo głównie on przycina. Wyobraź sobie,że nawet w stawie pędy Lilii, Grążeli i pałek tym wycina a potem wyławia. Jak trzeba to dowiązuje dodatkową tyczkę i wtedy to prawie chmur sięga...
Komplement wujka wyjątkowo trafił Ci do serca - miłe to a szczególnie z ust mężczyzny .
Takich więcej bo dodają energii i utwierdzają,że to co robimy warte jest zachodu.

[Lineta]

Miłka, ja też tak mam jak Ty z tym okresowym boomem na poszczególne rośliny. Ale Tobie to chyba wychodzi lepiej, skoro potrafisz stworzyć wokół siebie ogród botaniczny. Szklarenka bardzo fajna.

[grazka24]

Dużo jeszcze do zrobienia, ale kilka lat śnieg mnie zaskakiwał i prace porządkowe robiłam wiosną. I wtedy było łatwiej, bo wiele resztek się rozłożyło przez zimę, zasilając glebę. Co zostało, było wysuszone i lekkie i raz dwa uprzątnęłam. Jeśli więc nie zdążę - nic się nie stanie Tyle, że brzydko będzie wyglądać

Miłka a ja uważałam,że te zostawione rośliny są źródłem chorób grzybowych dla innych roślin, dlatego zawsze na jesień je usuwaliśmy.Nie mam kompostownika, ale tak myślę,czy by na podwórzu nie zaszaleć .Chyba lokatorzy by mnie wyeksmitowali. Męwi nawet nie podsuwam takiej myśli, bo on jest szybki.

[takasobie]

No tak! Na propozycję, żeby teraz dokupić róż, zadołować, a na wiosnę posadzić, moja siostra strwierdziła, że nieźle mnie wzięło! No i zrobiłam prrrrrr! Na jej niekorzyść, bo róże miały być dla niej, a teraz już mi sie nie chce...

Grażynko! Może i jest to źródlo chorób grzybowych, ale tylko kilka razy w swoim życiu posprzatałam przed zimą. Nie zauważyłam specjalnie potem jakiś problemów. Czasami powinniśmy zostawić coś naturze

Lineta! Eee! Do ogrodu botanicznego to mi jeszcze daleko. To co wuj powiedział, to była impresja, bo on tylko osiedlowe trawniki ogląda

Krysiu! Masz rację! Jest genialny i niezastąpiony! Mam radochę jak go używam! A dziś mi się śnilo, ze chciałam "naszą" puszke wysłać komuś innemu Ale nie mogłam dotrzeć do poczty, a jak już dotarłam, stwierdzili, że mnie nie obsłużą

Majeczko! No tak! Hortensje śliczne są i basta! Ale ja bym sie nie odważyła zacząć, bo za dużo jest pięknych odmian, a ja na dalie muszę mieć miejsce Niemniej Cię rozumiem


Kończy się czas ogrodowania, a zaczyna się dla mnie ptasi sezon. Karmnik już przyszykowany, karma kupiona. Grubodzioby i czyże krążą po ogrodach. Sikory szukają na drzewach ostatnich insektów. Nawet czarnogłowki widziałam. Na opuszczonej działce naprzeciwko słychać głos rudzika. Nawet go widziałam, ale gąszcz tam straszny
Polecam karmniki w ogrodach, ale nie zapominajmy o regularnym dosypywaniu karmy!

[Dorota71]

To fakt. U mnie "od zawsze" są 3 karmniki. Wysypuje tam wszystko co nie zjedzą papugi. A przychodzą do mnie nawet dzięcioly i sójki. Sloninka obowiązkowo.

[grazka24]

Masz rację. Ja zostawiam smagliczki i mnóstwo rozsianych nasion tytoniu i lwich paszczy.Na wiosnę jak znalazł .Teraz mam trochę wieloletnich to cieszy oko jak zaczynają wschodzić wczesną wiosną.Robi się zielono i radośnie.Ale mi się zebrało .Zima za pasem a ja o wiośnie.

[Deirde]

Głowa do góry Miłka - jeszcze do końca listopada ma być ciepło i masz jeszcze coś do posadzenia.