Dziś posadziłam 3 Artemisy, które dotarły do mnie w poniedziałek z Floribundy i częściowo wyczyściłam rabaty z liści. Niestety nie tak dokładnie jakbym chciała ale to zostawiam sobie na wiosenne porządki.
Sylwio chyba przesadziłam z tą pnącą. Nie doczytałam tylko zasugerowałam się fotkami w internecie. Znalazłam kilka gdzie róża ta była poprowadzona na pergoli. Najmocniej przepraszam, że wprowadziłam zamieszanie.
Justynko niestety na razie nie widać tej ilości. Jakieś takie małe te moje róże, ale mam wielką nadzieję, że za rok lub dwa doczekam się ładnych krzaczków. Większość róż kupuje po 3 szt by zwiększyć efekt. Więc odmian jest znacznie mniej niż krzewów.
Sądzę, że gdybym wszystkie umieściła na jednej rabacie to może rzucałyby się w oczy ale są porozrzucane na powierzchni 1500 m więc wielkiego efektu jeszcze nie ma.
Będę powiększała kawałek rabaty przed domem, tam gdzie rośnie limonkowa pęcherznica (ta bliżej bramy wjazdowej) i zmieszczą się tam 3 róże. Wstępnie myślę o Pastelli, ale jeszcze nie wiem czy nie dołożyć jednej szt w kolorze różu.
Drugie miejsce znajdzie się na rabacie, która powstanie po zlikwidowaniu trawnika wokół dębu.
Chciałabym umieścić 3 Rosenfee na tle bordowego berberysa (obok rośnie jeszcze nieszczęśliwie posadzony "wredny" -przesadzę go wiosną) I pewnie do wiosny jeszcze coś wymyślę. Sądzę, że 100szt to taka granica na moje możliwości

Piszę to z premedytacją bym mogła sobie przeczytać gdyby mi przyszło do głowy powiększać kolejne rabaty
