Zacznę od mojej nowej pasji i miłości czyli od róż. Nie ukrywam, że ta niekonwencjonalna zima troszkę schłodziła mój zapał ale na szczęście nie na tyle bym się poddała i zrezygnowała z królowych. Pierwsza w tym sezonie zakwitła Mary Rose
 
  Jako jedyna (nie licząc Flamentanz) nie wymagała radykalnego cięcia Zdała egzamin na 5
 
  
  
 







 i zachwycam się piękną różą
  i zachwycam się piękną różą




 
  Nawet nie o to chodzi, że już zakwitła, ale zrobiła to przepięknie
  Nawet nie o to chodzi, że już zakwitła, ale zrobiła to przepięknie 
 
 




 A na zakończenie poprzedniego wątku powaliła mnie kępa irysa syberyjskiego
 A na zakończenie poprzedniego wątku powaliła mnie kępa irysa syberyjskiego 




 Widać Tobie mrozy tak bardzo nie zaszkodziły.
  Widać Tobie mrozy tak bardzo nie zaszkodziły.   
  
 
 
 








 
 
		
