
Krysiu w takim razie miło Cię widzieć

Róże to jedyne do tej pory kwiaty, które zrywam bardzo rzadko. Nie mam ich za wiele - to raz a dwa to po pracy jestem latem prawie cały czas na powietrzu w ogrodzie. Nawet TV oglądam rzadko bo jestem na ogrodzie do ciemnego

Wówczas to mamy największy spadek poboru prądu

Aby dłużej cieszyły oko ja po przyniesieniu do domu kładę je we wannie w wodzie w całości i tak sobie chwilę leżą. Faktycznie wówczas stoją dłużej.
Mieczyki w ogrodzie miałam pierwszy raz, tak jak większość kwitnących, także zrywałam tylko te które powtarzały się ubarwieniem
Krysiu czy te szklaneczki, talerzyki itp. zajmują Ci wiele czasu?