Cynamonku, jak ja cię rozumiem, oj, jak dobrze cię rozumiemCynamon pisze:Witaj Euniu... już zabrałam się za przerzucanie tych kamoli, ale jak się domyślasz, musiałam przyznać z pokorą ;:78, że to nie na moje siły
i teraz czakam cierpliwie, gdy mój M znajdzie na to czas.

Dziś pryskałam krzewy, przesadzałam ziółka i sadziłam kolejne krzewy, potem przesiałam, załadowałam i przewiozłam sześć taczek ziemi z górki na podwyższoną rabatę pod oknem. Ostatnią taczkę ledwie przepchnęłam przez nierówności terenu. Ładowałam do pełna, z meniskiem wypukłym

A potem Sz.M. zaprosił mnie do koszenia. "Zapal silnik". Niby żadna filozofia, pociągnąć za sznurek i rozpalić silnik spalinowy. No i co? Nie udało mi się


A wracając do twojego ogrodu - masz wspaniałe osiągnięcia! W takim krótkim czasie naprawdę dużo zrobiliście. Nie porównuj się do nikogo, tylko traktuj różne ogrody jako inspirację. I pamiętaj, nic tak nie szkodzi urodzie (ogrodu) jak zbytni pośpiech. Mój ogródek ma niewiele więcej, niż twój, i już to wiem, bo czuję w mięśniach ile własnych błędów koryguję
