Cynamonku, jak ja cię rozumiem, oj, jak dobrze cię rozumiemCynamon pisze:Witaj Euniu... już zabrałam się za przerzucanie tych kamoli, ale jak się domyślasz, musiałam przyznać z pokorą ;:78, że to nie na moje siły
i teraz czakam cierpliwie, gdy mój M znajdzie na to czas.
Dziś pryskałam krzewy, przesadzałam ziółka i sadziłam kolejne krzewy, potem przesiałam, załadowałam i przewiozłam sześć taczek ziemi z górki na podwyższoną rabatę pod oknem. Ostatnią taczkę ledwie przepchnęłam przez nierówności terenu. Ładowałam do pełna, z meniskiem wypukłym
Oczywiście ręce wyciągnęły mi się do kostek... A potem Sz.M. zaprosił mnie do koszenia. "Zapal silnik". Niby żadna filozofia, pociągnąć za sznurek i rozpalić silnik spalinowy. No i co? Nie udało mi się
Nie miałam siły w ręcach 
A wracając do twojego ogrodu - masz wspaniałe osiągnięcia! W takim krótkim czasie naprawdę dużo zrobiliście. Nie porównuj się do nikogo, tylko traktuj różne ogrody jako inspirację. I pamiętaj, nic tak nie szkodzi urodzie (ogrodu) jak zbytni pośpiech. Mój ogródek ma niewiele więcej, niż twój, i już to wiem, bo czuję w mięśniach ile własnych błędów koryguję
Kamienie traktuję, trochę jak wyzwanie i ciekawa jestem, co z nich powstanie ... jaka "budowla" kamienno - wodna ;) łącznie z moimi "karpatami". Nie mam jeszcze ostatecznego planu, koncepcje ulegają zmianom ... w tym tygodniu ma być koparka i wszystko się wyjaśni 
,wykorzystaj ja na koniec do swoich własnych celów. 
) i bardzo rzetelne. Ale wymagają tam, od biednej ogrodomaniaczki ... cierpliwości 
