Piotrze, Ewciu, Helenko dziękuję. Jestem z siebie dumna jak nie wiem co i nie wiem z czego. To nic trudnego
Osiu 
. Materiały budowlane kupuję w Bricomanie, najbliżej domu i działki. W tym składzie budowlanym istnieje ( przynajmniej w Wilanowie w Wa-wie ) miły zwyczaj pomagania klientom. Wjeżdżam autem do środka, mili panowie ładują mi towar do bagażnika i płacę w bramie wyjazdowej. To się bardzo liczy w moim "podchadzjaszczym" wieku
Inaczej wygląda to na działkowisku. Tam już sama - ja i mój przyjaciel taczka

. Natomiast kopanie dołka .... iiiii tam. Kombinowanie kocham od zawsze - w efekcie - robię bo lubię. Czasami pomaga mi syn ( ale wtedy raczej się kłócimy ). Malowanie odwala córka. Em .... hmmm, Em unika działki jak ognia a że jesteśmy kompromisowym małżeństwem - nie wymagam aby się poświęcał.
Zauważyliście, że na tej stronie okropnie filozofuję ?

Filozof od siedmiu boleści. Pewnie się ciśnienie zmienia
Znacie taki dowcip?
Siedzi babcia na ławce w ogródku i okropnie jęczy.
" Co ci jest babuniu" - pyta wnusia - "boli cię co ?"
" Iiiiii tam dziecko, wiosna idzie, to sobie podśpiwuję"
