Lukrecjowy ogród

[Lukrecja]

Gabrysiu mam nadzieję, że Tobie idzie z instrukcją o wiele lepiej niż mnie z robieniem fotek
Małgosiu perfekcyjnie to ujęłaś:

można mnie było przewiesić przez oparcie krzesła...

dokładnie tak!
Beatko i Ewciu spierać się z Wami nie będę, ale gusta są różne... dajcie mi szansę, toż i ja i mój ogródek dopiero raczkujemy
Halinko jak miło, że wpadłaś! Pewnie jeszcze jesteś pełna wrażeń po taaaakiej podróży - a tu takie zderzeni z rzeczywistością... czyli śnieg!

Kochani muszę się troszkę pochwalić: w piątunio, zdruzgotana po pracy, nic mi się oczywiście nie chce - czytaj: na nic nie mam siły, ale nic to, zaparłam się w sobie, zacisnęłam zęby i dawaj, wyciągać kosiarkę! Skosiłam "trawkę", wykopałam co było do wykopania, zgrabiłam liście, poobcinałam suszki i zadowolona z siebie postanowiłam, że jutro czyli w sobotę fajnie byłoby coś jeszcze podłubać albo wyrwać jakiegoś chwasta. I co? W sobotę lało, więc skończyło się tylko na domowych porządkach, a resztę przespałam! A dziś... tadam!!! śnieg! Też się zgadzam z Wami, którzy piszecie, że święta (Boże Narodzenie) w październiku to przesada, ale jak zobaczyłam te białe czapy na roślinach to co - zaczęłam myśleć o świętach!
I kilka widoczków uchwyconych podczas porannej kawy





MIŁEGO NIEDZIELNEGO POPOŁUDNIA!

[Wendy]

Baśniowo!
Mogę u Ciebie Lukrecjo takie obrazy oglądać... (może dojrzę sanie z Bołkońskim...)
Ale, oby do mnie ta baśń możliwie najpóźniej zawitała. Tak nie lubię marznąć - a liście spaliłam w kominku, więc nie mam w co się zakopać by do wiosny przetrwać.

[kropelka]

Kornelko, nawet zasypany sniegiem Twój ogród jest piękny!

[ewa w]

Kornelko jadziem do Ciebie lepić bałwany

[Lukrecja]

Wandziu! chyba Cię ściągnęłam myślami, bo zapamiętałam Twój wątek z różami bliskimi memu sercu (na razie mam ich niewiele), a które Ty również posiadasz! Zapamiętałam, że muszę się u Ciebie wpisać, bo przejrzałam wątek, a potem w konsekwencji "czarnej serii" padł mi komputer i nici z wpisu - bardzo mi się u Ciebie podoba - ale o tem już u Ciebie! Niesamowicie mi miło, że zajrzałaś i przypomniałaś mi o dość specyficznej powieści... chyba pora na "powtórkę z rozrywki" Ostatnio znów uciekam w książki, po Remarku, Hemingwayu, Ayn Rand - może wrócę do Tołstoja?

Mariolko dziękuję Wiem, że zima jeszcze nie raz da nam w kość i pewnie przeklniemy znów z tysiąc razy, ale ja lubię kiedy jest jasno, nawet jeśli za sprawą śniegu. Lubie śnieg, zwłaszcza ten świeżutki - jak wiesz doskonale u nas na Śląsku trudno o taki czysty na dłużej... ech!

Ewciu no już! Zwłaszcza , że w lesie jest hałda, więc z górki na pazurki! nawet na dupolotach!

[ewa w]

A wiesz, że na dupolocie jechałam jeszcze dwa lata temu?

[asia2]

Ale u Ciebie zima! Ale i tak pięknie wygląda... Pozdrowienia

[MaGorzatka]

A u mnie wcale nie ma śniegu - przymroziło, ale tak "na goło".

[robaczek_Poznan]

Laurencjo, widzę, że i Ciebie zasypało Trawki obsypane śniegiem wyglądają bajecznie...ehh..muszę je do siebie sprowadić bo mi to spokoju nie daje Kolejna choroba się rozwija...trawoza

[anushka]

piękne zmiany u ciebie powstały w tym roku, a u mnie guzik

[constancja]

Witaj Lukrecjo.
Wszystkie słowa zachwytu pod adresem Twojego ogrodu zostały już wypowiedziane... mnie pozostało tylko podpisać się pod nimi obiema rękami.
Jestem zauroczona i pod niebywałym wrażeniem wykonanej przez Ciebie pracy i włożonego w Twój ogród serca.
Kiedy przeczytałam, że masz widok na największą w Europie hałdę to wiedziałam już gdzie mieszkasz. W moim rodzinnym miasteczku. I choć za tym widokiem szczególnie nie tęsknię to za rodziną bardzo. Nie byłam tam już 5 lat.
Pozdrawiam ciepło. Ewa

[juni]

Śnieg w pazdzierniku to lekka przesada,ale na zdjęciach wypada świetnie.Jednak dobrze że stopniał.

[ewa w]

Kornelko a Ty znowu sie obijasz dzioucha kaj żeś je!

[kropelka]

Kornelko, ja na szczęście mieszkam na samym obrzeżu Śląska- właściwie blizej mi do małopolskiego czy swiętokrzyskiego. Mieszkam na pograniczu tych trzech województw. W okół same wioski, zatem nie odczuwam wielkomiejskich zanieczyszczeń

[mm-complex]

Neluniu wracaj