Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5532
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Wandeczko kochana. Witam Cię najgoręcej jak tylko mogę ;:4 Przybyłam z cieplutką kawką posiedzieć u Ciebie w ogrodzie, ale śnieg zasypał ławeczkę. Ja też z tego powodu mam ;:222 . Aż się ruszać nie chce, no ale cóż :)
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
Awatar użytkownika
lulka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5106
Od: 31 mar 2011, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Tiaaaa, skąd ja znam takie zmiany ;:223 Wandziu, Forumki w niektórych rejonach Polski nie mogą sobie pozwolić na tak błyskawiczną zmianę krajobrazu :;230 :;230 :;230 A u nas proszę :;230 :;230 :;230 Żartuję, wolę mieć inne kolory niż topniejącą biel w ogródku :;230
Pozdrawiam z włączoną farelką na ogrzanie :wit
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

TerDob, myślisz, że 144 dni to jest "tylko"? Dla mnie to jest "aż". Ja po prostu chodzę zdołowana, gdy przez okno widzę ten paskudny widok :(

Lora, ja nawet kiedyś lubiłam cykać fotki tym ośnieżonym liściom i innym trawkom, ale teraz to mi się naprawdę odechciało. Iglaki powyginane, niektóre połamane. Wierzba Iwa przygięła się aż do ziemi i pewnie sama się nie odegnie. Róże też powyginane. A ciężki ten śnieg jak kamień.

Roma, nie słyszałam, żeby komuś tak pomarzły żurawki. 25 sztuk, kurczę. W takim razie ci współczuję takiego nieznośnego klimatu. Człowiek pewnie sam już nie wie, co ma sadzić, żeby przetrwało. Bo przecież na jednorocznych trudno byłoby poprzestać...

Keetee, wiem, że mnie chcesz pocieszyć tym nadchodzącym ociepleniem, ale to, co już się połamało, nie odrośnie. Traw szkoda. Takie miały ładne pióropusze, a teraz to wszystko pokotem leży... ;:219

Sweety, takie zestawienie pi eknych kolorowych kwiatków z bezwzględną bielą śniegu to tylko bardziej mnie dołuje. Wszystko zostało z dnia na dzień zmarnowane. Powojniki, róże i inne drobiazgi. Nie mogę sobie w domu miejsca znaleźć. Zajęłam się zaległym prasowaniem, żeby wziąż na to nie patrzeć.

Beata68, u mnie liście dopiero teraz porządnie opadły i wymieszały się ze śniegiem. Nawet nie mam tego jak tego zgrabić.

Justyna, to ja nie pamiętam takiego pogromu, a może u mnie go nie było? Teraz najgorzej wyglądają iglaki, bo gdy zostały powyginane, to ukazały się te brązowe suche wnętrza i widok jest okropny. Wyszłam nawet, żeby coś z tym zrobić, ale nie ma to sensu, bo śnieg jest okropnie ciężki. Czekam, aż sam się stopi. Traw żal. Miałam nadzieję, że będą zdobić ogród w zimie :(

Iga, a pewnie, pewnie, zimą też jest co robić, no ale żal serce ściska z powodu tych szkód, które się wydarzyły. Tragedii oczywiście nie ma, ale brzydko jest. No i jeszcze czeka mnie przecież sadzenie róż, a w tej sytuacji to już żadna przyjemność.

Stasia_ogród, uroki zimy są, to fakt. Ale póki co jakoś mnie one nie cieszą. Trzeba będzie czapkę nosić, a tego nie lubię :wink:

jola1, podobno najgorzej ze śniegiem było na Mazowszu. Wiele miejscowości jeszcze do dzisiaj nie ma prądu. U mnie na szczęście cały czas był. Kawkę z pewnością jeszcze da się wypić na tarasie. Za kilka dni ma być podobno 15 stopni.

Monikwiaty, święta prawda, twoje słowa skutecznie doprowadzają mnie do pionu. ;:196

Kropelko, fajnie, że razem wypiłyśmy kawunię. Zawsze to raźniej, jak mamy się komu wyżalić. Bez was to tylko położyć się i zębami zgrzytać, a tak, to się wzajemnie wspieramy w razie potrzeby.

Barabella, energię od ciebie przyjęłam skwapliwie i już mi jakby lepiej :)

Lulka, ty mnie nie strasz farelką. Brrrr... Oby nie trzeba było jej użyć :wink:


No i co tutaj teraz można by pokazać? Pogrzebałam w katalogu i znalazłam fotkę hortensji. Kwiat ususzonej Anabelki. Obcięłam go w dobrym momencie, bo pięknie się wysuszył i ma nadal limonkowy kolor. Żałuję, że nie ścięłam więcej kwiatostanów. Wisi sobie na regale z herbatkami i przypomina lepsze czasy.

Obrazek
Awatar użytkownika
maria.k55
1000p
1000p
Posty: 1067
Od: 24 maja 2009, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Witaj Wandziu - dzisiaj fajnie powiedział w polsacie pan Horczyczuk /od pogody/, że wróci jeszcze ciepło, a te szkody, które narobił mróz i śnieg w ogrodach nalezy traktować jak sprzątanie po burzy.
"Szanuj każdy dzień - bo już nie powróci"
Ogródek przydomowy u Marii.k55
Awatar użytkownika
variegata
1000p
1000p
Posty: 1990
Od: 24 sie 2012, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Mnie nie udało sie tak pięknie ususzyć hortensji niestety. Gratuluję, Twoja bardzo ładnie wygląda ;:215
Faktycznie, takie przypomnienie lata ;:3
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Awatar użytkownika
imwsz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5117
Od: 22 lip 2011, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Wandziu ile lat ma krzew Anabellki , że takie kwiaty rodzi ;:oj
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Marysiu, rzeczywiśćie wygląda to jak po burzy. Cóż, trzeba po prostu sprzątnąć, jak mówi ów pan H. I nie płakać nad rozlanym mlekiem :wink:
Variegato, właśnie chodzi o to, żeby upolować hortensję w odpowiednim momencie, dopóki jeszcze nie zacznie podsychać. Mam ją pierwszy rok i trafiło mi się z tym suszeniem jak ślepej kurze ziarno, bo w ogóle nie miałam dotychczas z tym doświadczenia. Na przyszły rok już będiemy wiedzieć, co i jak.
Ilonko, nie uwierzysz, ale mam Annabelle dopiero od tej wiosny. Miała cztery wielkie, a właściwie olbrzymie kule jako kwiaty. Musiałam podpierać, żeby pędy się nie złamały. Dobrze, że posadziłam przy drewnianej kratce ;:108
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Wandziu! Jeśli 'lubisz' prasowanie tak jak ja, to to już czysta desperacja. U nas jest już przesądzone - kolejny dzień padało i trzyma mrozik. Nawet jak przyjdzie ocieplenie, to tylko sprzątanie zostanie. Ale może choć zdążę posadzić róże (Nostalgie, Sweet Cover, Lavaglut i Scarlet Hit od Ewy Gloriadei)...
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Aniu-Sweety, ja też mam kilka właśnie od Ewy, ale inne niż ty. Jutro mi wysyła. MAm nadzieję, że zanim dojdą, śnieg stopnieje.
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Mnie ma jeszcze przysłać trzy inne :D I też mam nadzieję, że stopnieje, bo jak nie - to odśnieżanie??? ;:oj
heliofitka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7919
Od: 2 cze 2010, o 11:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Wandziu widzę, że jednak sfotografowałaś pierwszy śnieżek i powiem Ci, że bardzo dobrze zrobiłaś ;:215
Czyż nie wygląda on uroczo i magicznie ;:173 Jak cudownie podkreśla kolor jesiennych liści i kontury drzew i krzewów ;:170
Pozdrawiam Iwona
Domowe Ogród
Spis treści
Awatar użytkownika
imwsz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5117
Od: 22 lip 2011, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

No to już się cieszę na przyszły rok :tan , a w przyszłym sezonie zadowolenie będzie u mojego eM, bo to jego hortensja :wink:
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Prawdziwy śnieg :( Do tej chwili tylko o nim czytałam-teraz widzę na własne oczy ;:145 Rozumiem Twój żal, choć ja na swoje opady jeszcze czekam. Bez utęsknienia :wink: Za to pojawiły się wreszcie przymrozki, a dalie zostały w ziemi :( Nic w ogrodzie nie zrobiłam, dopiero od dziś mogę się nim zająć normalnie.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Monikwiaty
1000p
1000p
Posty: 1468
Od: 27 lis 2011, o 23:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Wandziu cudnie ususzona,moje brązowe będą zdobiły krzewy do wiosny ale za rok będę pamiętała :)
Pozdrawiam, Monika.
Wstążeczka
Awatar użytkownika
justi177
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3222
Od: 22 wrz 2011, o 17:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b

Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8

Post »

Wandziu, nie pamiętasz tego dnia sprzed trzech lat?

Nie zapomnę nigdy....dzieci moje mi chciały wejść na dach i odsnieżać, w przyplywie naglym energi i radości, ze tak fajnie.......
A siedzieli przez cały dzień w domu, bo mieli wolne, z okazji Dnia Nauczyciela.... ;:131....a ja telefonicznie im to z głowy wybijałam...potem wyszłam jednak z pracy, bo juz siedzieli na drabinie ;:202

Prądu nie miałam trzy dni, ciagnęlam przewody od sąsiada....po dobie oczekiwaniu na ZE. W koncu sami zatrudnilismy elektryka, ktory usunął usterkę na ulicznym słupie, i wróciło nam w końcu ogrzewanie i ciepła woda...
O mały włos straciłam wtedy tez ryby w akwarium... ;:224

A drzewo straciło 7 głównych gałęzi...w sierpniu, w tym roku musiałam je usunąć, bo jednak nie dało rady się odbudować....

To właśnie taka historia wtedy była, dzisiaj ten śnieg to mały pikuś :;230
Pozdrawiam
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”