
Hacjenda Anego
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego
Ciekawe czy Tosia nazbierała coś grzybków ,ale Twoje zbiory zasobne .Ja sie nie nadaję do zbierania jeszcze bym szatanów nazbierała myśląc ,ze to prawdziwki a i spotkać takiego jegomościa
wolę kupić w sklepie

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4632
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
Witam Was serdecznie dziękując za odwiedziny i dobre słowo
Grzyby od zawsze lubiłem zbierać - miałem jakieś 4-5 lat jak już mnie ciągano po lesie - zostało mi to dzisiaj ....
i właśnie dzisiaj postanowiliśmy wybrać się na hacjendę na kawusię poobiednią (tak jak wczoraj - a dorwaliśmy się do roboty i .... mamy już porobione, tylko kosiarki nie chowałem, bo chyba jeszcze jeden pokos trzeba będzie zrobić)
dzisiaj pojechaliśmy rowerami
bo to przecież 350m (popatrzcie na licznik - zrobiliśmy tylko 16,5 km ....bo fotka na działce i trzeba dodać te 350m)
jechaliśmy wzdłuż lasu, bo ładnie i kolorowo - przystanęliśmy raz by rozprostować .... raczej rozmasować dół pleców
i .... nie oparliśmy się - grzyby były dookoła (a wczoraj już powiedziałem dosyć i .... odpuściłem grzybobranie)
to co nazbiearliśmy to widzicie - zaraz na ogrodzie poczyściłem, podgrzybki + prawusek już się suszą w piwnicy, a opieńki będą jutro w sosiku śmietankowym z dużą ilością zielonej pietruszki i makaronem - obowiązkowo kokardki
bo taki nam najbardziej pasuje do opieniek .
Teraz to już naprawdę koniec grzybobrania - chyba, że przypadkiem znajdę coś w pięknych koszalińskich lasach, bo obowiązkowo wyborę się tam na spacer


Grzyby od zawsze lubiłem zbierać - miałem jakieś 4-5 lat jak już mnie ciągano po lesie - zostało mi to dzisiaj ....
i właśnie dzisiaj postanowiliśmy wybrać się na hacjendę na kawusię poobiednią (tak jak wczoraj - a dorwaliśmy się do roboty i .... mamy już porobione, tylko kosiarki nie chowałem, bo chyba jeszcze jeden pokos trzeba będzie zrobić)
dzisiaj pojechaliśmy rowerami

jechaliśmy wzdłuż lasu, bo ładnie i kolorowo - przystanęliśmy raz by rozprostować .... raczej rozmasować dół pleców

to co nazbiearliśmy to widzicie - zaraz na ogrodzie poczyściłem, podgrzybki + prawusek już się suszą w piwnicy, a opieńki będą jutro w sosiku śmietankowym z dużą ilością zielonej pietruszki i makaronem - obowiązkowo kokardki

Teraz to już naprawdę koniec grzybobrania - chyba, że przypadkiem znajdę coś w pięknych koszalińskich lasach, bo obowiązkowo wyborę się tam na spacer


- Ewiczka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 1 lut 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Hacjenda Anego
Any
Nie pokazuj tego grzybobrania bo się zakradnę i zabiorę. Niestety forum tak nie działa a szkoda .
No tych węży to sporo
. U Ciebie nawet ogród cieszy oko swoimi kwiatami w ostatnie dnie przed zimą 






Pozdrawiam Ewula
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Hacjenda Anego
Ja jakoś nie mogę się oprzeć grzybom....i nie mówię -dość.....ale brak czasu mnie ogranicza.....niestety
Byłam dziś i nawet spory koszyk mam....ale ciągle mało.....jeszcze bym poszła....jutro....pojutrze.....ale trzeba do pracy
(zdj u mnie)
ale tych "glizdowatych" to się okropnie boję.....brrrrr

Byłam dziś i nawet spory koszyk mam....ale ciągle mało.....jeszcze bym poszła....jutro....pojutrze.....ale trzeba do pracy

ale tych "glizdowatych" to się okropnie boję.....brrrrr
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4632
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
Ewiczko nie trzeba się zakradać i zabierać ...... wiele razy chodziłem na grzyby - bo lubię, a znalezione .... rozdawałem sąsiadom 
no właśnie Grażyno i ja nie mogę sie oprzeć i jak wyżej napisałem .... nie obawiam się nadmiaru zbiorów
Dlaczego ja spotykam tyle robaczków?
bo byłem kiedyś indianinem
i po lesie chodzę cicho, cichuteńko ...
moja żona zawsze mówiła, że ją straszę bo ona nigdy nie widziała żmiji, a tu ... właśnie ta brązowa ze zdjęcia została zauważona przez nią
a największą ilość jaką widziałem na jednej wycieczce to 18 (osiemnaście) sztuk, było tak jak obecnie - ostatni ciepły dzień i wygrzewały się przed zimowym snem.
To moje ciche chodzenie ma i dobre strony - spotykam wiele różnych zwierząt, ale ma też minusy - kiedyś wlazłem na .... dzika
dosłownie 1 m ode mnie spał sobie - ależ on poooszedł w krzaki z wielkim fuknięciem ..... a ja, ja stałem jak zamurowany bo moje serce gdzieś wyskoczyło, a potem zauważyłem, że mam je na ramieniu ... czy też to była moja dusza?
na dziki często wchodziłem, ale nigdy tak blisko - znając miejsca gdzie one nocują starałem się ... dać znać -
uwaga dziki .. Any nadchodzi ... idźcie sobie pomagało - słyszałem tylko tupot.
tak samo sarny mnie wiele razy wystraszyły (a ja je) to są właśnie uroki samotnych cichych wędrówek po lesie
pewnego razu z lasu na ścieżkę wyszło stado jeleni i saren - jakieś 20m ode mnie - ja stałem bez ruchu i one też .... ok minuty - potem stado pomału przeszło przez ścieżkę w las a wielki rogacz stał do końca wpatrzony we mnie ... nawet gdybym miał aparat to ruch rąk spłoszyłby stado - a tak ... miałem przepiękną ucztę dla oczu
Jak wspominałem - od 4/5 roku życia jestem z lasem za pan brat - najpierw z babcią (ona mnie nauczyła najwięcej) potem z rodzicami - a że tata pracował w lesie to całe wakacje jeździłem z nim niemal codzennie.


no właśnie Grażyno i ja nie mogę sie oprzeć i jak wyżej napisałem .... nie obawiam się nadmiaru zbiorów
Dlaczego ja spotykam tyle robaczków?
bo byłem kiedyś indianinem

moja żona zawsze mówiła, że ją straszę bo ona nigdy nie widziała żmiji, a tu ... właśnie ta brązowa ze zdjęcia została zauważona przez nią

a największą ilość jaką widziałem na jednej wycieczce to 18 (osiemnaście) sztuk, było tak jak obecnie - ostatni ciepły dzień i wygrzewały się przed zimowym snem.
To moje ciche chodzenie ma i dobre strony - spotykam wiele różnych zwierząt, ale ma też minusy - kiedyś wlazłem na .... dzika


na dziki często wchodziłem, ale nigdy tak blisko - znając miejsca gdzie one nocują starałem się ... dać znać -
uwaga dziki .. Any nadchodzi ... idźcie sobie pomagało - słyszałem tylko tupot.
tak samo sarny mnie wiele razy wystraszyły (a ja je) to są właśnie uroki samotnych cichych wędrówek po lesie

pewnego razu z lasu na ścieżkę wyszło stado jeleni i saren - jakieś 20m ode mnie - ja stałem bez ruchu i one też .... ok minuty - potem stado pomału przeszło przez ścieżkę w las a wielki rogacz stał do końca wpatrzony we mnie ... nawet gdybym miał aparat to ruch rąk spłoszyłby stado - a tak ... miałem przepiękną ucztę dla oczu
Jak wspominałem - od 4/5 roku życia jestem z lasem za pan brat - najpierw z babcią (ona mnie nauczyła najwięcej) potem z rodzicami - a że tata pracował w lesie to całe wakacje jeździłem z nim niemal codzennie.

- DuczekiOsia
- 1000p
- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Hacjenda Anego
to fajna umiejętność te ciche przemieszczania się
no nie licząc wejścia na dzika... dobrze że nei był agresywnie nastawiony 


- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4632
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
Osiu kto wie czy on nie był bardziej przestraszony niż ja
wiecie co?
grilla mam,
wędzarnik mam,
a w podróży zauważyłem taki pożyteczny sprzęt ...
ech! postawić na ogrodzie - zagospodarować owoce i ..... cieszyć się, cieszyć


wiecie co?
grilla mam,
wędzarnik mam,
a w podróży zauważyłem taki pożyteczny sprzęt ...
ech! postawić na ogrodzie - zagospodarować owoce i ..... cieszyć się, cieszyć


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego
No super pędzarnia 

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Hacjenda Anego
No i Andrzej zostanie bimbrownikiem 

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4632
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
Aniu!
wróciłem od ... barku ze szklaneczką rakiji - nie oparłem się, patrząc na to wstawione zdjęcie
myslę, myślę .... bo to pożyteczna maszyna
zgadzam się z Wami Ewo i Jadziu
wróciłem od ... barku ze szklaneczką rakiji - nie oparłem się, patrząc na to wstawione zdjęcie

myslę, myślę .... bo to pożyteczna maszyna

zgadzam się z Wami Ewo i Jadziu

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Hacjenda Anego
Taki sprzęt to mercedes wśród bimbrownii 

- Ewiczka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 1 lut 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Hacjenda Anego
ny
Ja mieszkam w takich okolicach gdzie trunek zwany "śliwowicą łącką " tak właśnie pędzono . Zresztą ten trunek w
Łacku koło Nowego Sącza króluje . Znam ten smak
Właśnie jesienią jest tak zwane " owocobranie " czyli zbiór śliwek węgierek i jest to święto regionalne. Ciekawe w jakich to okolicach widziałeś. Bardzo profesjonalne 
-- 23 paź 2012, o 19:56 --
Zgubiłam A

Łacku koło Nowego Sącza króluje . Znam ten smak


-- 23 paź 2012, o 19:56 --
Zgubiłam A
Pozdrawiam Ewula
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4632
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
Ewiczko w niedzielę właśnie u sąsiada otworzyliśmy Łącką - co krasi lica ta śliwowica 70% dlatego długo stała bo ... bał się tych procentów,
ale, że w grupie raźniej, to ... było po strachu
wiem, że wasi ze ślwkami jeżdżą na Śłowację (albo już z zacierem) i tam im destylują - dostają gotowy płyn i papier o legalnej destylacji ...
jakby to u nas nie można było tego zrobić ....
a fotkę tego sprzętu zrobiłem w Chorwacji
ale, że w grupie raźniej, to ... było po strachu

wiem, że wasi ze ślwkami jeżdżą na Śłowację (albo już z zacierem) i tam im destylują - dostają gotowy płyn i papier o legalnej destylacji ...
jakby to u nas nie można było tego zrobić ....
a fotkę tego sprzętu zrobiłem w Chorwacji
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego
Och Any jesteś niemożliwy
.Rakija ma fajny smak też ją kosztowałam jak byłam w Chorwacji i ich wina są również dobre .Pędzi sie tam i sprzedaje prawie w każdym domu ,a Łęcką też kosztowałam atomistyczna
Oj trunkowy wątek sie zrobił






