Na glinie malowane

[kasia_rom]

Ta ciemnobordowa, przed domem

[imwsz]

Oj ta też piękna, ale mi w oczy wpadła taka niedaleko oczka z jednym kwiatkiem. Muszę ją odnaleźć u Ciebie

[christinkrysia]

Ilonko jak zaczynają się wspomnienia to znaczy,że już po sezonie i zaczynamy tęsknić za kolorami kwiatów.
A przecież przed nami jeszcze zimowanie mieczyków i innych. Czytałam, że bardzo Cię to stresuję i uśmiałam się z wypowiedzi Madzi - metoda rewelacyjna ale żal ,że nie każdy ma taką babcię...

Ja w sobotę wykopię wszystko co należy zimować poza ogrodem i zawiozę jak co roku do babci. A wiosna odbieram świetnie przechowane
Metoda niezawodna

Zimowanie dalii w doniczkach dobre i ja tak robię najczęściej z karłowymi ale przy większych kłączach i dużej kolekcji trzeba by wybudować specjalne pomieszczenie.
Wkładam do dużych pojemników ( mam kilka takich w których kiedyś wożono mięso - odpowiednia wielkość, zgrabne i wygodne) wkładam warstwami i przesypuję wilgotnym substratem kokosowym. Do substratu czasami dodaję proszkowany środek do oprysku na choroby grzybowe - zawsze jakiś po sezonie zostaje.
Na wierzchu też jako ostatni to substrat. Raz w miesiącu przegląd , jeśli trzeba to spryskuję substrat gdy bardzo wysechł i tak do wiosny.
Mieczyki koniecznie trzeba dobrze wysuszyć - to podstawa dobrego zimowania.
Pozdrawiam.

Raz w miesiącu

[imwsz]

Krysiu nigdy mi się nie udało przechować dalii, ale zobaczymy tej zimy
W najgorszym wypadku znowu sobie wysieję, ale tym razem wcześniej
Na moje Babunie w tym przypadku nie mogę liczyć. To kobietki dobrze po 90-siątce

[variegata]

Dzisiaj wykopałam swoje dalie i mieczyki. Nawet kolory i wysokość dalii mam oznaczone Taki był piękny dzień, że aż się chciało pracować. Mieczyki fioletowe miałam oznaczone i okazuje się, ze mam ich 6

[kasia_rom]

Ta róża to Concerto
Chyba kochamy te same kolorki Jak sobie przypomnę tę Twoją przy tarasie
Będę trzymać kciuki za dalie

[imwsz]

Trochę odpoczęłam po ogrodowym maratonie
Dzionek ogrodowy zaczęłam od przesadzenia wcześniej wspomnianego Chopina



następnie wsadzałam róże:

Angela

Victor Borge

Kronenburg

Czas leciał szybciutko a jeszcze posadziłam 8 chryzantemek i resztkę cebulowych, które znalazły się nie wiadomo skąd.
Zakręcona jak bąk w międzyczasie pranie do powieszenia, niespodziewanie krótkie odwiedziny, a czas ładnego dnia uciekał.
No i przyjechał M z grzybobrania. Dobrze, że nie musiałam ich obierać tylko gotować i przygotować do suszenia
I powiedzcie jak mamy nie wracać do domu pełzająco
W związku z powyższym po cudownym dniu zrobiłam sobie prezencik

różyczki

iglaczki

[variegata]

Miły prezencik
Powodzenia w przyjmowaniu się różyczek.

[kasia_rom]

Piękne, wypasione krzaczorki wsadziłaś Chopin bardzo zdrowo wygląda, jakby to nie była jesień
Prezenciki cudne co to za białe ślicznotki

[imwsz]

Nie zdążyłam Wam odpisać

Madziu cieszę się, że jesteś po planowanych robotach ogrodowych.
za trzymanie kciuków za różyczki

Kasiu one były bez nazwy, ale co tam jak mi się spodobały, takie drobne, delikatne
A morelową będziemy dziabać

[DuczekiOsia]

to napracowałaś się a różyczka będzie w przyszłym roku cieszyć oko

[imwsz]

Leokadio
Ale Was i tak nie przebiję

[imwsz]

No widzisz Basiu jak to jest jak się robi przemeblowanie w ogrodzie Jak w chałupie po remoncie - nic nie można znaleźć

[wiolamanka]

Ilonko napracowałaś się,a ja będę podziwiać w przyszłym roku Twoje piękności

[imwsz]

Wiolciu natyrałam się w sobotę jak przysłowiowy "wół" a dzisiaj się dowiaduję, że mają dla mnie jeszcze cebulki tulipanów
No to będę jeszcze dosadzać