Justyś, mnie się dziś wszystko kojarzy ;-) Co masz na myśli pisząc o wymarzniętych zimą egzemplarzach??
PanieM, miała być dziś dobra kolacja, ale chyba nie będzie ;-) też Cię wezmę z zaskoczenia

Pamiętaj, że w tym gronie wszystkie potencjalne żony dostępne są tylko zimą; poza nią nie uwidzisz w domu, więc po co Ci to
Beata, myślałam, że wolisz kochać młodziaków, ale skoro wolisz mojego dojrzałego, to
voila - kochaj go do woli ;-))
Aha, ja preferuję egzemplarze (nie wymarznięte!) dojrzałe i łyse

O mamuniu, bierze mnie głupawka
Aguś, cieszę się, że widoki Ci się podobają

za chwilę seria zdjęć

Słońce na chwilę się pojawiło!
Jula, Ty zakręciłaś ciasto? a jakie, jakie?? W czapkę delikatny głask - niech przechodzi!
Jolu, moim zdaniem także psu do twarzy w żółciach, ale każdy ma wolny wybór...
Jula pewnie go obskubie i będzie git

Hosty powoli wycinam, bo akurat ich żółknące liście do atrakcyjnych nie należą... Miłego wieczoru i piątku!
Kasiu, cieszę się, że się odnalazłaś!
Marysiu, szykuje się zatem poważna operacja z tym cięciem, ale zyskasz dzięki niej super porządek i na deser pyszne jedzenie z ogniska... masz kociołek?
Iwonko, jesteśmy umówione więc
Doris, do strzygi mi trochę brakuje: powinnam być chudsza i bardziej pochylona do przodu, ale poza tym spełniam kryteria

zdjęć nie będzie I BASTA!
