Słońce roztopiło moje lukrowe postanowienie o pracy w weekend - zatem znalazł się wreszcie czas, żeby pokazać ostatnie już w tym sezonie nowości - nowości, które znowu mi w głowie namieszały, i tak jak Krzysztof/chromat mogę tylko powtórzyć: im więcej wiem/widzę, tym bardziej nic nie wiem...
Haworthia attenuata - kolejna forma, której nie mogłam się oprzeć - wyjątkowa! - na okazie macierzystym część rozet ma liście grubo pręgowane (w typie 'Big Band" lub 'Wide Zebra' ), niektóre inne mają z jednej strony rozety liście pręgowane, a z drugej w kropy! - ja dostałam rozetę o wszystkich liściach w duże, kredowe kropy (jak u H. reinwardtii) - dla mnie perełka, czy jak ktoś woli mutant, cudak...obok dla porównania H. attenuata 'Wide Zebra' o typowym pręgowaniu

Kolejna - kupiona jako Haworthia tisleyi - to rzadko używany synonim H. attenuata, ale ta haworcja wymyka się definicji...stary okaz macierzysty ma wąski, strzelisty pokrój, a liście na środku grzbietu mają wyraźny kant (obie cechy typowe dla H. glauca, której niektóre formy mogą mieć także białawe brodawki), ale barwa jest soczyście jasno-zielona...hmmm, na razie zostawiam ją jako H. attenuata, ale licho wie co to za jedna, niech rośnie strzeliście! - obok dla porównania H. glauca

Haworthia coarctata (chyba fa. chalwinii sądząc po szerokości liści) - na starym, macierzystym okazie kropeczki zlewają się w pionowe kreseczki - u tego odrostu też już to trochę widać

W końcu też nabyłam Haworthia resendeana (domniemana hybryda H. coarctata, ale wg niektórych źródeł to po prostu tylko synonim H. coarctata - mam i formę H. coarctata o niemal zielonych brodawkach - bardzo podobną do tej domniemanej hybrydy)
- obok dopiero co wspomniana przez Krzysztofa/chromat Haworthia mirabilis v. calcarea, De Hoop Nat. Res., E. of Bredasdorp ES2176 (ex. EXOTICA) dokładnie z tego źródła, na razie słaba, ale ma ładne korzenie, więc ok!

Kupiłam też kilka nowych gasterii i "stapeliowatych" - ale to kiedy indziej.
...a co do "stapeliowatych" - niemal wszystkie przeniosłam na zimę do pracy - miały wiele pąków kwiatowych - przez tydzień nic złego się nie działo, ale w pracy jeszcze nie grzeją i obawiam się, że zaważyły nocne temperatury - ostatnio wiele pączków opadło, zostało kilka największych - ale i o nie się niepokoję. W domu zostawiłam Stapelia grandiflora i pączek wolno, ale liniowo rozwija się
