Wiecie, nie szłam na pielgrzymkę, ale cały dzien witałam pielgrzymi i byłam zmeczona. Wrzucę radosną, ale musiałoby to byc zdjecia z zaskoczenia, bo na pozowanych robie się poważna
Co nie zmienia faktu, że mam radosne usposobienie.
___________________________________________________________________________________
Chociaż właśnie mnie powoli opuszcza, bo mam problem na studiach - finansowy, jeśli nie uda mi sie dostac stypendium, może będę musiała zrezygnować.
Pozmieniały sie przepisy i trafia mnie bo ponoc nie mam samodzielności finansowej-mam świadczenia rodzinne i cały pakiet pielegnacyjnych - mam odprowadzane składki ZUSowskie - tylko to co ja mam jest nieopodatkowane. Uniwersytet nie chce wziąć pod uwagę moich przychodów i twierdzi, że nie należy mi sie stypendium, bo nie mam tej ... samodzielności finansowej - chore !!!!!!
___________________________________________________________________________________
Co do
trawki -jeszcze trochę, bo rosna w niej małe maślaki-szkoda mi po nich jeździć.
Maliny rosną za kukurydzą - mogłabym przesadzić, tylko bdą włazić sąsiadce na grządki i nie wiem co ona na to. Nie jestem z tych, którzy robią na złość, żeby sie odgryźć.
Torta tym razem z bitą smietaną. Chciałam wylać na wierzch błekitną galaretkę i zatopić w niej zelkowe zabki, węże i rybki, ale cóeka nie chce. Ma być jak dla gwiazdy filmowej, albo w kształcie pieska czy kotka - aż się boję. Zostanę przy celebrytach i gwiaździe filmowej.