Gosiu - "koniec" odnosił się do fotek, nie do prac ogródkowych, bo tego mam jeszcze strasznie dużo.
A moje niezadowolenie z rabat... ta nowa jest ok, mimo, że rośliny małe, w większości. Cieszę się z większych odległości, jakoś tak bardziej jest to uporządkowane. Za to "stara" rabata przy ogrodzeniu mnie właśnie wkurza - przez to, że sadziłam gęsto to teraz nie mogę doprowadzić jej do satysfakcjonującego stanu. Powinnam wszystko wykopać i rozplanować jeszcze raz, ale staram się tego uniknąć i dlatego tak się męczę.
Marysiu - ja nie jestem fanką wysokich rozchodników (chociaż może posadzę jakiegoś, ale za jakąś niższą rośliną, żeby widać było głównie kwiatostany). Za to ten mnie zachwycił, bo kwiatki niziutko przy ziemi, kolor bardzo wyraźny, jest śliczny (ciekawe czy będzie mi się podobał na wiosnę i w lecie, czyli bez kwiatków, ale pewnie tak, po prostu będzie niziutką okrywówką).
Asiu - ja tak naprawdę robię niewiele, tzn. mam okropne zaległości w odchwaszczaniu i porządkowaniu. Presja chwastów jest tak duża, że zazwyczaj opadają mi ręce i nic z tym nie robię. Mam nadzieję, że powoli się z tym uporam, po wyłożeniu włókniną i matą większości rabat. Ja też teraz jestem mądrzejsza i sadzę z zachowaniem miejsca na rozrośnięcie się. Ale muszę naprawić błędy przeszłości, czyli gęstego sadzenia.
Te ślicznoty jodełki kupiłam przez przypadek w Radzyminie. Byłam tam wczoraj załatwiać urzędowe sprawy. Szybki tel. do Joli, która mnie pokierowała do tego sklepu i zachwyt cenami

Mają naprawdę sporo roślin tańszych. Nie wszystkie oczywiście, ale np. były niedrogie berberysy Admiration i Bagatelle, no i te jodełki - 15 zł, bukszpany po 12,50 (wcześniej widziałam najtańsze po 10 zł za małe sadzonki, a takie większe, jak kupiłam, były chyba po 18). Mieli też cisy Fastigiata Robusta (ale muszę poczytać co to ta robusta) i Dawid, ale to już dalsze plany.