Grażynko jak na mój nos zapach jest bardzo delikatny i subtelny. Ale co nos to inne powonienie
Mam ją trzeci rok. Niestety po ostatniej zimie bardzo przemarzła i nie byłam pewna czy w ogóle coś z niej będzie. Nie dosyć, że przemarzła to jeszcze byłam zmuszona ją przesadzić. Także byłam pełna obaw co do niej. Ale ku mej radości ładnie odbiła i pierwsze kwitnienie jak na różę po przejściach było obfite. Teraz pozostał mi 1 kwiat + 1 pączek.
Nigdy nie była okrywana. Podobno wytrzymuje do -26 stopni C. Jak były te dwie ostre, śnieżne zimy (więcej niż -26), nic się nie stało dopiero ostatnia wredota dała się naszym roślinkom we znaki
Jeśli miałabyś na nią ochotę to serdecznie polecam. Gdy ją kupowałam płaciłam 27 zł.
Na poniższym zdjęciu wyszła taka żółtawa. Zdjęcie było robione późnym popołudniem i był od listków lekki cień. W początkowej fazie kwitnienia ma fantastyczny biało zielonkawy odcień, taki pistacjowy. Jest niezmiernie urocza
