constancja pisze:Nie gadaj

... jakbyś miała duszę pod linijkę to nie kupiłabyś owczarka tylko jamnika
Głaski dla Księżniczki.

Wygłaskana

Wiem, Ewo, że wszystkie z miotu muszą dostać rodowód. Ja się nawet o niego nie spytałam

W ogłoszeniu stało: "oddam psy w dobre ręce", więc się domyślałam, że bez papierów.
Iwonko Do tej pory chowania butów uczyła mała suczka kundelka jeszcze u rodziców, jak byłam młodszą nastolatką

Gryzła nie tyle buty ile wyżerała wkładki. Do momentu, aż tata wysmarował je mieszanką papryki i pieprzu. Od tamtej pory butów nie ruszała.... ale tylko taty butów
Największą demolkę robił, jako szczeniak, Makler (azjata): zerwane tapety w przedpokoju, zgryzione książki i pełna paka pamperów.
Ale mebli nie gryzł żaden.
Princess dziś postanowiła pomieszkać na poddaszu i miała duże parcie na to

Ma jednak pecha, bo schody i większość podłóg na górze ma wykładzinę i żaden pies tam nie wchodzi. Schody zostały zabarykadowane przedwojennym, drewnianym kufrem podróżnym, a pozostałą lukę wypełnił karton z misterną konstrukcją z blaszanych misek. Nieźle hałasują przy upadku ;)
Jolu Właściwie każdy pies może być szkodnikiem ;) Póki co Princessa prawie nie zostaje sama. Max do tej pory to koło pół godziny. Za każdym razem była bardzo grzeczna i spała (tfu! tfu! tfu! coby nie zapeszyć ;) )
Rabatka to rozwiązanie tymczasowe. Zobaczymy czy na wiosnę przeżyje cokolwiek wyłażącego z ziemi, bo póki co małej świetnie się tam leży

Dziś świrowała, wytaplała się w swojej misce z wodą, galopem wpadła w tę rabatę i wyturlała się w korze
Mam nadzieję, że szczeniaki dzielą się jak dzieci: na czyste i szczęśliwe ;)
