Beatko, Gajowa, Dorciu, Koniczynko, Vertigo, Aguniado - dziękuję
Krysad71, ten stołeczek zrobił mój M jako stopień dla naszych wnuczek, aby im było wygodniej schodzić z tarasu. Potem zostały przy tarasie zrobione normalne schodki i stołeczek powędrował do ogrodu. Ja lubię czasem przysiąść tu i ówdzie z kubkiem kawy, a więc takie siedzonka bardzo się przydają. Poza tym mam inne jeszcze starocie (krzesła, konewki). Miałam wyrzucić, ale tak sobie myślę, żeby zrobić z nich po prostu kwietniki. Na swoim stołeczku też możesz na razie postawić doniczkę i problem zostanie rozwiązany. A potem, jak już małżonek przyzwyczai się do tego widoku, przaznaczysz sobie stołeczek, do czego tylko zechcesz

Ścieżkę już prawie kończę, jeszcze tylko trochę kamieni potrzebuję. Na szczęście kręgosłup mi już tak w tym roku nie dokucza, a wiec jeszcze sobie działam w ogródku.
Jolu1, na dzień dzisiejszy wszystko mam posadzone, ale czekam jeszcze na kilka różyczek, takich zwykłych, popularnych. W sobotę znowu sobie pojedziemy z M do Pęchcina, żeby zobaczyć ten ogród w jesiennym wydaniu. Może coś tam kupię, ale raczej już będę się powstrzymywać, bo trochę późn o na sadzenie się robi. Rośliny mogą nie zdążyć się zadomowić na rabatach. Szkoda by je było zmarnować.
Robaczku-Kasiu. No niestety tem mój
William M. się nie sprawdził. Ale ja mam go dopiero od wiosny. Wcale nie ejst powiedziane, jak się zachowa w przyszłym roku. Podobno z różami czasem dzieją się cuda, a więc nie martw się na zapas, Kasiu. POza tym u ciebie są inne warunki i klimat. A to przecież istotne. Przynajmniej
Pastelle chwalą prawie wszyscy, którzy je mają. U mnie także będzie z nich szpalerek na wiosnę.
Alionuszko, twoje odwiedziny u mnie to prawie święto

W Bieszczady jedź koniecznie, może jeszcze w tym roku. Za chwilę będą przecież najpiękniejsze. No i pogoda jakby lepsza się robi.
Jeśli chodzi o tę niebieską (właściwie teraz wrzosową) hortensję, to nie ma tutaj żadnej mojej załugi. Kupiłam ją w tym rok na all... od razu z kwiatami i tak sobie kwitnie nieprzrwanie od trzech miesięcy. Jest rewelacyjna. Teraz jednak nadchodzi zima i nie wiadomo, co z nią będzie dalej. Hortensje z tej serii to jeszcze wielka niewiadoma. Nawet handlowcy nie bardzo je znają.
AgaNet. Bieszczady bardzo polecam. Szlaki nie są trudne. Dużo na nich słońca, bujna roślinność. A więc same plusy.
Życzę ci Aga więcej słoneczka, bo faktycznie nie miałaś go w tym roku zbyt wiele. Ale za to twoje lilie pobiły wzrostem wszystkie inne lilie na FO.
Keetee, różyczka
Profesorek jest jeszcze ladniejsza w realu. Nawet udało mi się ukorzenić patyczek, który wsadziłam obok mamusi. A więc będą już dwa
Profesorki, jak dobrze pójdzie

A za rok może trzy i cztery. jak mi się uda.
Fairy przy tarasie
Pastella z rozchodnikami w tle.
