Marysiu
Pomysł bardzo ciekawy, nie powiem, ale konkurencja.... Po za tym znależć sponsora , który by dołożył do wydania książki, lub zachęcić wydawnictwo...
Marysiu to na pewno kocanka - curry, rozmaryn mam z nasion, ma z 10 lat
Właśnie kocankę i werbenę cytrynową muszę zabrać do miasta na zimę.
Mam dylemat , jak postąpić z zimowanymi roślinami.
W poprzednim ogrodzie miałam sporą kolekcję kubłowców, ale i też super miejsce do zimowania.
Teraz mam parapety w bloku, piwnicę, klatkę schodową (zginęła mi donica ostatnio) i dom plus zabudowania na wsi. Na wsi w domku mogą zostać tylko te, które zniosą kila stopni poniżej zera i rzadkie podlewanie. Największy dylemat mam z psianką rationella. Najpierw pójdzie do szklarni, potem chyba do wiejskiej kuchni. Pelargonie nie żle się przechowują w blokowej piwnicy, begonie i zantadescie też. Tam jest malutkie okienko i miejsce na świetle tylko dla 2 - 3 doniczek.
Przypomniało mi się, jak pięknie załatwiłam swojego najstarszego, ukochanego agapanta, z 11 - 12 lat miał

Była przeprowadzka, wsadziłam go do garażu...., za póżno zabrałam do piwnicy.
Na wiosnę kupię trzy nowe sadzonki, ale ile będę czekać, żeby się rozrósł...
Jakiś depresyjny humor mnie naszedł, przez ten deszcz.
Wczoraj spotkało mnie miłe przeżycie, idąc od kolejki jedną z najpiękniejszych s. uliczek spotkałam moją znajomą (klientkę zresztą) pracującą w ogrodzie. Starsza pani przeprowadziła się z bloku do starego, pięknego domu i mojego ulubionego, pastelowego ogrodu.
Zawsze przechodząc obserwowałam ten mały, ale jakże pięknie skomponowany ogród.
Wszystko w pastelach, z paroma ciemniejszymi akcentami. Teraz mogę tam zachodzić, kiedy mam chęć, nawet pogrzebać troszkę
Jak wróciłam do domu zaraz zabrałam się za porządki na balkonie
Ostatnio niestety odwiedziłam mój ulubiony od lat sklep ogrodniczy.
Tym sposobem portfel mi schudł, kolejne cebulki mi doszły i dwie piękne róże.
Zamówiliśmy też kosę spalinową. Najbliższy weekend na wsi upłynie pod znakiem mocowania się z perzem i sadzenia róż w akompaniamencie nieziemskiego charczenia kosy.
Ale w reszcie zobaczymy, jak na prawdę wygląda nasza działka....
Już widzę mojego Z. z tą kosą, wczoraj w mieszkaniu były przymiarki...
Jak ostatnio kosiłam na podwórku elektryczną kosą, zabrał mi niby na chwilę i nie chciał oddać...
Moje skromne rosarium ma w zasobach zaledwie 9 róż.
Najpiękniejsza i najzdrowsza, herbaciana pochodzi sic! ze sklepu w kropeczki
Dwie ze starego ogrodu. Dokupię kory i może zamknę obrzeżem przed zimą, coby mnie nie kusiło...
Widziałam piękne pnące, cudną pastelowo - zółtą. Muszę znależć tymczasowe miejsce gdzieś w siedlisku i posadzić, niech rośnie, ile to lat trzeba, by się rozrosły.
Widok mojego warzywnika w siedlisku. Płatki nagietków suszę.
Mroczne otoczenie budynku gosp. i częściowo zacienionego warzywnika z fasolką.
Kasztan i gruszka pażdziernikowa obok warzywnika.
Cykoria, piękna, prawda ? I pietruszka.
Hmm... zrobić z nich nalewkę na bolące kości, czy napar dla urody cery ?
O taki efekt mi chodziło, gdy upychałam nasionka w wydarte pokrzywom dziury
I na koniec taaadaammm
Premiera konserwacji ogórków za pomocą soli...