Ania jakoś się udało - mam już coś co nie jest "pstrykaczem"
Jagódko miałem zajechać wracając z Krzywaczki ale zrobił się korek, objazdy, na dodatek padło zasilanie w nawigacji a mapę przywaliłem zakupami -siła złego na jednego-
na Rysy tuptałem od Palenicy (nigdy, naprawdę nigdy więcej

) i zszedłem do Popradzkiego - odwrotnie niż w ubiegłym roku
a w górach już jesienne (a może tylko poranne) mgły
co to za poświata???
a teraz widać , może UFO
