Wczoraj powitał mnie deszcz, a dziś od świtu słonko radośnie świeci i wygląda na to, że będzie piękny dzień. Gdyby tylko nie ten wszechogarniający leń

Może kolory trochę mnie ożywią, a i Wam zrobię przyjemność w ten niedzielny poranek.
Miałam wielki problem, by uchwycić tego pajaczka, bo nie siedział spokojnie na pajęczynie, tylko szalał po nie niej, co rusz spuszczając się na swej nici i podciągając na zmianę. Wyglądało jakby miał nerwice
A na koniec kłosy rozplenicy japońskiej Piórkówki
Loki! Jak już pisałam, sama byłam zaskoczona, że zimowity wyszły. Po tym, jak parę razy wykopałam je sadząc inne rośliny właściwie nie robiłam sobie nadziei. A Twoje jeszcze mogą wyjść, bo nie wiem, czy u Ciebie nie jest ciepliej. U nas ostatnio teperatury w ciągu dnia nie przekraczały 16 stopni, a w nocy zwykle było koło 5 stopni. Passiflofa jak na razie (odpukać) rośnie sobie bezproblemowo i kwitnie. Mam tylko nadzieję, że przetrwa zimowanie w domu. Co do czasu, to może masz go mało, ale studiować mikrobiologię w Instytucie Pasteura, który jak wiadomo głównie zajmuję się właśnie mikrobiologią, a przy tym immunologią, zwalczaniem chorób zakaźnych oraz produkcją szczepionek i surowic - marzenie.
Ewo (ewa w)! Faktycznie ta fioletowa datura ma intensywny kolor, ale i kształt kwiatów jest fascynujący. Do tego ten zapach... Dość często zdarza się, że kupuję coś impulsywnie, bo po prostu mi się podoba. Ale jak już znajdę miejsce a owe zakupy, to rzadko go zmieniam. Odnośnie poidełka - pw
Aniu (asta6265)! Avalon jest na prawdę przepiękna. Nie tylko w deszczu. Teraz nie wiem, jak mogłam się wahać, czy ją kupić ( a mam cztery krzeczki

). Jeśli nie masz zimowitów, to posadź jeszcze teraz. O tej porze nie ma za wiele kwitnących małych kwiatów. Polecam Ci także jesiennie krokusy
