Tajeczko, u mnie Zebrinus też zmarzł,a razme z nim wszelkie prazkowane i dwukolorowe. One podobno mniej odporne na mróz. Braki uzupełniłam i liczę, że ta zima będzie łagodniejsza. Moje trawy były młode, ale niektórym wymarzły ponad dziesięcioletnie wielkie okazy. To dopiero była prawdziwa strata.
Keetee, ja trawy uwielbiam, mimo że wymarzły nam zeszłej zimy, to może jednak doczekamy się keidyś wielkich kołyszących się na wietrze kęp, czego i sobie i tobie serdecznie życzę.
Sweety, ja też się zaraziłam trawami tu na Fo, no a teraz ty ode mnie. NIechaj więc nam żyją trawy, bo jesienią obok hortensji to ona są jednak najpiękniejsze. A co do mojego ogrodu, to zapewniam cię, że jest naprawdę mały, ale za to ... gęsty.
Małgosiu, od tego pana to włąściwie mogę się pochwalić wyłącznie
Morning Light, a resztą to pojedyncze ździebełka. Te porządniejsze to po prostu kupione na żywo w rozmaitych szkółkach i jeśli chodzi o trawy, to już przez internet nie będę kupować u nikogo.
Pięknie tej jesieni kwitną rozchodniki.
