
Dracena - żółknięcie liści i inne problemy w uprawie
- acomitamkurde
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 29 mar 2008, o 16:25
- Lokalizacja: mazowieckie
- acomitamkurde
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 29 mar 2008, o 16:25
- Lokalizacja: mazowieckie
- acomitamkurde
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 29 mar 2008, o 16:25
- Lokalizacja: mazowieckie
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 kwie 2008, o 13:36
Jeśli podskakują po podlaniu rośliny to skoczogonki poczytaj skoczogonki
- acomitamkurde
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 29 mar 2008, o 16:25
- Lokalizacja: mazowieckie
Dracena
Jestem pod wrażeniem tego forum a szczególnie wiedzy administratorów na temat roślin. Niemal pół dzisiejszego dnia spędziłam na szukaniu odpowiedzi na mój problem..
Od około 2,5 roku mam kwiatuszka, który nazywa się Dracena Marginata. Jest to moje oczko w głowie i zawsze się o nią bardzo starałam by była odpowiednio podlana i spryskana...
Nigdy nie zajmowałam się hodowlą żadnych roślin i nie mam o tym zbytnio pojęcia więc wszystko robię tak bardziej intuicyjnie. Dracenka rosła pięknie, liści miała mnóstwo, była bujna, ciemnozielona z ślicznymi czerwonymi brzegami listków. Naprawdę ciężko było znaleźć zdjęcie tak ładnego okazu gdziekolwiek w internecie...
Niestety bajka się skończyła końcem zimy..
Na liściach pojawiły się takie jakby zadrapania (coś tak jakby ktoś pozgniatał listki i były wyschnięte w miejscu załamań - nikt nie robił niczego takiego!), liście zaczęły masowo żółknąć i odpadać, od dołu. Z czasem i nowe listki u samej góry zaczęły więdnąć i żółknąć od czubków.
Dracena stoi na parapecie nad kaloryferem. Myślałam, ze może jej było za gorąco i tak reaguje ale poprzednich zim też stała w tym miejscu a sposobu uprawy nie zmieniłam więc powinno być wszystko w porządku.
Raz spryskałam jej listki preparatem do nabłyszczania i nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.. gdzieś wyczytałam że może zaszkodzić.
Około 3 dni temu przesadziłam ją do nowej, nieco większej doniczki, żadnych robaczków w ziemi nie było, korzenie nie wyglądały mi na zgniłe (choć tak naprawdę nie wiem jak takie wyglądają).
zniszczone listki oberwałam lub jeśli nie były zniszczone w całości to obcięłam nożyczkami.
nie wiem co robić żeby jej pomóc. strasznie zmarniała.
Tydzień temu kupiłam nową dracenkę bo myślałam, ze tej już nie odratuję ale postanowiłam walczyć
Na tej nowej (na 3 listkach) zauważyłam też te zadrapanie.. ale nie wiem czy już takie miała czy to moja paranoja i przewrażliwienie.
Bardzo proszę o pomoc. Postaram się zamieścić zdjęcia jednak nie mam dobrego aparatu, tylko słabiutki w komórce.. może coś jednak będzie widać.
Od około 2,5 roku mam kwiatuszka, który nazywa się Dracena Marginata. Jest to moje oczko w głowie i zawsze się o nią bardzo starałam by była odpowiednio podlana i spryskana...
Nigdy nie zajmowałam się hodowlą żadnych roślin i nie mam o tym zbytnio pojęcia więc wszystko robię tak bardziej intuicyjnie. Dracenka rosła pięknie, liści miała mnóstwo, była bujna, ciemnozielona z ślicznymi czerwonymi brzegami listków. Naprawdę ciężko było znaleźć zdjęcie tak ładnego okazu gdziekolwiek w internecie...
Niestety bajka się skończyła końcem zimy..
Na liściach pojawiły się takie jakby zadrapania (coś tak jakby ktoś pozgniatał listki i były wyschnięte w miejscu załamań - nikt nie robił niczego takiego!), liście zaczęły masowo żółknąć i odpadać, od dołu. Z czasem i nowe listki u samej góry zaczęły więdnąć i żółknąć od czubków.
Dracena stoi na parapecie nad kaloryferem. Myślałam, ze może jej było za gorąco i tak reaguje ale poprzednich zim też stała w tym miejscu a sposobu uprawy nie zmieniłam więc powinno być wszystko w porządku.
Raz spryskałam jej listki preparatem do nabłyszczania i nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.. gdzieś wyczytałam że może zaszkodzić.
Około 3 dni temu przesadziłam ją do nowej, nieco większej doniczki, żadnych robaczków w ziemi nie było, korzenie nie wyglądały mi na zgniłe (choć tak naprawdę nie wiem jak takie wyglądają).
zniszczone listki oberwałam lub jeśli nie były zniszczone w całości to obcięłam nożyczkami.
nie wiem co robić żeby jej pomóc. strasznie zmarniała.
Tydzień temu kupiłam nową dracenkę bo myślałam, ze tej już nie odratuję ale postanowiłam walczyć

Na tej nowej (na 3 listkach) zauważyłam też te zadrapanie.. ale nie wiem czy już takie miała czy to moja paranoja i przewrażliwienie.
Bardzo proszę o pomoc. Postaram się zamieścić zdjęcia jednak nie mam dobrego aparatu, tylko słabiutki w komórce.. może coś jednak będzie widać.
Fakt na tych fotkach niewiele widać powiedz jak przesadzałaś dracenę jak wyglądała bryła korzeniowa była bardzo przerośnięta? bo zmiany jakich się dopatrzyłem na liściach i to że zrzucała liście mogło być spowodowane przerostem bryły korzeniowej i zdecydowanie zbyt suchym powietrzem, proponuję poczytać w dziale Encyklopedie roślin doniczkowych o wymaganiach dracen a ponadto na wilgotną ziemię tak z trzy dni po podlaniu wlać ok 300 ml. czystego biohumusu(nawóz wytwarzany przez dżdżownice kalifornijskie) i przez około miesiąc, półtora nie podawać żadnych innych nawozów.
Jeśli będziesz widziała że to nie poskutkowało zostaje odmładzanie a o tym możesz poczytać Odmładzanie juk, dracen 


właśnie podlewam moją roślinkę roztworem wody z biohumusem (roztwór sporządzony wg zaleceń na opakowaniu)od około 2 miesięcy.
Korzonki nie były bardzo przerośnięte, nawet w starej doniczce sądzę, że spokojnie by mogły się rozwijać dalej.
To nie wiem.. podlewać czystą wodą i po 3 dniach wlać biohumus czy dalej kontynuować podlewanie mieszanką?
aha i co ze zraszaniem listków? Tylko zwykła woda czy z czymś dodatkowym? I czy można codziennie?
A ziemia w jaką je wsadziłam (bo przesadzałam i młodziutką i tą zniszczoną) to uniwersalna i w doniczkach od dołu zrobiłam spore dziurki by nadmiar wody odciekał na podstawek..
Nie wiem ile taka specjalna ziemia do dracen czy palm kosztuje :/
Korzonki nie były bardzo przerośnięte, nawet w starej doniczce sądzę, że spokojnie by mogły się rozwijać dalej.
To nie wiem.. podlewać czystą wodą i po 3 dniach wlać biohumus czy dalej kontynuować podlewanie mieszanką?
aha i co ze zraszaniem listków? Tylko zwykła woda czy z czymś dodatkowym? I czy można codziennie?
A ziemia w jaką je wsadziłam (bo przesadzałam i młodziutką i tą zniszczoną) to uniwersalna i w doniczkach od dołu zrobiłam spore dziurki by nadmiar wody odciekał na podstawek..
Nie wiem ile taka specjalna ziemia do dracen czy palm kosztuje :/