Witam, po krótkim odwyku forumowym. Marysia dobrze napisała, że miałam 3 dni urlopu, no i zwyczajowo weekend też wolniejszy od neta.
Wolne w domu minęło jak z bicza trzasnął. W zasadzie nic widowiskowego nie zrobiliśmy. Dalej coś tam przy altanie, tzn.dołożyliśmy dodatkowe krokwie, bo te były w zbyt dużym rozstawie. Czekamy na pokrycie. Środa zeszła na koszeniu chwastów, żeby działka wyglądała jako tako a nie nieużytek rolny. I tak wciąż nie cały teren skoszony, ale nie wszystko zagospodarowane i nawet z kosą na szelkach nie wszędzie da się dojść.
Posadziłam do doniczek prezenty od
Tajki- dziękuję Tajeczko za zieloną przesyłkę

.
Dzięki ochłodzeniu i przelotnym deszczom nie musiałam niczego podlewać. Trochę poprzesadzałam swoje ubiegłoroczne siewki w większe donice. Powstały nowe zarysy/pomysły w głowie na rabaty, tzn.przeróbki tego co jest. Och...żeby tak doba miała więcej godzin i żeby dłużej widno było...
Przedszkole dalej jest fajnym miejscem i nie mam z tym problemów. Jestem dumna ze swojego przedszkolaka jak nie wiem. Usłyszałam tylko, że moja pociecha jest uparta, ale to przecież sama wiedziałam, toż to przecież zodiakalny Baran
Dziękuję wszystkim za wyrozumiałość i za odwiedziny w czasie kiedy mnie nie było na forum. Odpowiem tak ogólnie, za co bardzo przepraszam, ale trudno dziś z czasem u mnie. Rośliny teraz dopiero zaczynają fajnie rosnąć, wilce szaleją, aż nawet mój M jest zdziwiony, kiedy ja to posiałam. Nasturcje przypominają mi czasy podstawówki, gdzie rosły na rabatach przed szkołą. Tytoń roztacza cudną woń, biała róża na ganku zachwyca kwiatami

. Jakby w ogóle nadchodzącej jesieni nie zauważała.
Szafirkowe zakole przed gankiem ma już wielkie szczypiorki. Aż strach myśleć o chłodzie tym bardzie, że zapowiadane są znów ciepłe dni.
Wczoraj kupiłam storczyki. TO moje pierwsze, więc proszę trzymajcie kciuki za mnie, żebym ich nie zmarnowała. Trafiłam na fajna przecenę z 22 na 10zł. No to "zaszalałam" i wzięłam aż dwa.