Hej dziewczyny

Będziecie pierwsze w kolejce, ale myślę, że najprędzej na wiosnę będę mieć jakieś szczepki, choć z fioletowej pewnie z jedna by się znalazła (mniej mi się podoba

), krzaczki są naprawdę nieduże. Czy Waszym zdaniem ukorzenione szczepki, przezimowane na parapecie, na wiosnę zakwitną?
Co do nowości, to na balkonie mam teraz takiego jegomościa:
Od mamy przwiozłam również pachirę:
I tygryska, którego nazwy zapomniałam...
Poza tym wczoraj kupiłam w Biedronce ślicznego cyklamena, na zdjęciu tego nei widać, ale brzeżki płatków mają białe wykończenie
Dwa tygodnie temu na giełdzie kupiłam też pierwszą opuncję:
A dziś będę wypatrywać listonosza z moim największym dotychczasowym chciejstwem
