
1. Róże. (2007.06 - 2008.05)
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
MATYLDO spokojnie ten mój wywód dotyczył konkretnie Dorothy P. , nie każda odmiana potrzebuje aż tyle chemii i troski [ np. New Dawn rośnie u mnie zdrowo , bez dodatkowych zabiegów ] . Tak więc spokojnie , przy odmianach wymienionych przez ciebie , nie potrzeba tylu cudów co u kapryśnej Dorothy .No a czarna plamistość to już inna bajka ...
[/b]

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Pan A polecił mi Super Dorothy, podobno zdrowsza i łatwiejsza w hodowli. No zobaczymy...
Nawiasem mówiąc, nawet taki początkujący amator jak ja widzi, że róża róży w hodowli nie równa. Niektóre rosną "jak na drożdżach", zielenieję, pięknieją,a niektóre ledwie zipią. Na niektóre mszyce walą "drzwiami i oknami", inne omijają dużym łukiem.
Bardzo wrażliwa jest np, wg mnie lila Walztime. Mam 4 je i właściwie tylko jedna dobrze rośnie, 3 pozostałe ledwo-ledwo, nie wiem czy przeżyją (szczególnie jedna, którą przymrozek potraktował
).
A nieodmiennie zadziwia mnie, że kilka róż jednego gatunku zupełnie inaczej wygląda, inny kolor, kształt , wielkość liści
I zastanawiam się, to inne róze, czy tak może być w trakcie rozwoju... Jak widać pytań mam ciągle wiele... Muszę przeczytać od początku wątek, bo już zapomniałam jakie rady tam były.
Pozdrawiam

Nawiasem mówiąc, nawet taki początkujący amator jak ja widzi, że róża róży w hodowli nie równa. Niektóre rosną "jak na drożdżach", zielenieję, pięknieją,a niektóre ledwie zipią. Na niektóre mszyce walą "drzwiami i oknami", inne omijają dużym łukiem.
Bardzo wrażliwa jest np, wg mnie lila Walztime. Mam 4 je i właściwie tylko jedna dobrze rośnie, 3 pozostałe ledwo-ledwo, nie wiem czy przeżyją (szczególnie jedna, którą przymrozek potraktował

A nieodmiennie zadziwia mnie, że kilka róż jednego gatunku zupełnie inaczej wygląda, inny kolor, kształt , wielkość liści

Pozdrawiam

- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Bo róże, tak jak i inne rośliny są podzielone na ciepło i zimnolubne.
Odmiany amerykańskie, australijskie i południowo azjatyckie - nie radzą sobie w naszym klimacie.
Walztime i Maizerfastnacht/ Sisi/ Blue Moon, są ciepłolubne i u nas sprawdzają się zwykle w szklarniach !
Problem w tym, że w marketach sprzedają bez opisu róże szklarniowe, rabatowe, ciepłolubne i te dostosowane do naszego klimatu.
A gdy kupujemy patrząc tylko na wygląd kartonika, to potem...cierpimy tak samo, jak te wegetujące w niedopasowanych warunkach, kwiaty
Odmiany amerykańskie, australijskie i południowo azjatyckie - nie radzą sobie w naszym klimacie.
Walztime i Maizerfastnacht/ Sisi/ Blue Moon, są ciepłolubne i u nas sprawdzają się zwykle w szklarniach !
Problem w tym, że w marketach sprzedają bez opisu róże szklarniowe, rabatowe, ciepłolubne i te dostosowane do naszego klimatu.
A gdy kupujemy patrząc tylko na wygląd kartonika, to potem...cierpimy tak samo, jak te wegetujące w niedopasowanych warunkach, kwiaty

- mateola
- 200p
- Posty: 226
- Od: 20 kwie 2008, o 12:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bąków (opolskie)
Ja też miałam tę różę podatną na mączniaka. Ale objawy zauważyłam na niej dopiero tak z 5 lat temu - wcześniej przez kilknaście lat rosła i kwitła obłędnie.
A tu naraz ten mączniak... rok po roku...
Zgodnie ze swoją zasadą (same "bezproblemowe") wyprosiłam ją w końcu z ogródka, ale jakaś iskierka w ziemi pozostała, bo mam w tym miejscu 3 nowe, krzepkie sadzonki... w sumie zastanawiam się, czy brać je do swojego nowego ogrodu, czy zostawić następcom...
Dziś przyjeżdżają róże zamówione u pana A., zatem chyba kapryśna róża nie dostąpi jednak zaszczytu ozdobienia mojego nowego ogrodu!
Cieszcie się razem ze mną
Róże w tym roku są wyjątkowo piękne! Silne, żywotne krzaki, błyszczące liście, grube pąki... a u mnie wszystko będzie opóźnione przez to wiosenne sadzenie...
A - zapomniałabym.
Czy ktoś ma jakieś informacje o szczepieniu "w żywe oczko"?
A tu naraz ten mączniak... rok po roku...
Zgodnie ze swoją zasadą (same "bezproblemowe") wyprosiłam ją w końcu z ogródka, ale jakaś iskierka w ziemi pozostała, bo mam w tym miejscu 3 nowe, krzepkie sadzonki... w sumie zastanawiam się, czy brać je do swojego nowego ogrodu, czy zostawić następcom...
Dziś przyjeżdżają róże zamówione u pana A., zatem chyba kapryśna róża nie dostąpi jednak zaszczytu ozdobienia mojego nowego ogrodu!
Cieszcie się razem ze mną

Róże w tym roku są wyjątkowo piękne! Silne, żywotne krzaki, błyszczące liście, grube pąki... a u mnie wszystko będzie opóźnione przez to wiosenne sadzenie...
A - zapomniałabym.
Czy ktoś ma jakieś informacje o szczepieniu "w żywe oczko"?
A ja mam taką prośbę, mógłby ktoś wstawić zdjęcie oczka u róży
Jestem ciekawy jak to wygląda i gdzie to znaleźć
I mam takie pytanie, jedna z moich róż (podejrzewam,że to odmiana pienna) wypuściła od kwietnia trzy 1,5 m. pędy i dalej wybija w górę, a na boki w ogóle. Nie wiem co z nimi zrobić, zostawić czy ciachnąć, żeby bardziej się rozkrzewiła 



Pozdrawiam Marcin
- mateola
- 200p
- Posty: 226
- Od: 20 kwie 2008, o 12:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bąków (opolskie)
Moje też wczoraj przyjechały. Z pudełkiem obchodzono się raczej po ludzku. Zawartość mądrze opakowana, wszystko opisane.
Miałam róże z chłodni i w doniczkach. Te z chłodni miały super korzenie i długie pędy (choć oczywiście, bez liści); natomiast te w doniczkach były raczej małe. Zawartość jednej doniczki "wysypała się" - korzenie miały ok 10 - 12 cm długości i nie było drobnych korzonków... ośmielam sie przypuszczać, że te z gołym korzeniem mają lepsze szanse na dobre przyjęcie się w moim ogrodzie.
Ciekawe, co w takiej szkółce robi się z różami z chłodni, których nikt nie kupi przez sezon?
A oczko (to dla Plumbum) jest tu: http://poradnikogrodniczy.pl/szczepienie.php ale może ktoś znajdzie lepsze zdjęcie
Miałam róże z chłodni i w doniczkach. Te z chłodni miały super korzenie i długie pędy (choć oczywiście, bez liści); natomiast te w doniczkach były raczej małe. Zawartość jednej doniczki "wysypała się" - korzenie miały ok 10 - 12 cm długości i nie było drobnych korzonków... ośmielam sie przypuszczać, że te z gołym korzeniem mają lepsze szanse na dobre przyjęcie się w moim ogrodzie.
Ciekawe, co w takiej szkółce robi się z różami z chłodni, których nikt nie kupi przez sezon?
A oczko (to dla Plumbum) jest tu: http://poradnikogrodniczy.pl/szczepienie.php ale może ktoś znajdzie lepsze zdjęcie

Ja myślę, że wsadza się te róże w ziemię i sprzedaje potem w doniczkach i z listkami. Tak też zrobili Państwo Ch. ze zniszczonymi różami, które miały być pierwotnie dla mnie, a uszkodzono je i cofnięto do szkółki.mateola pisze: Ciekawe, co w takiej szkółce robi się z różami z chłodni, których nikt nie kupi przez sezon?
Widzę Mateola, że kochamy nie tylko róże, ale i tę samą psią rasę

A taka była niespodzianka w "pechowej" przesyłce na osłodę moich nerwów



A tu w całej okazałości:

A tu moje róże, którym zapewniła teraz "godziwe warunki życia", myślę że teraz im dobrze u mnie, co???



Jest piękna, cieszę się ż mialaś taki promyczek w tej calej stresującej sytuacji
Napisz proszę jakie imię ma ta ślicznotka.

Napisz proszę jakie imię ma ta ślicznotka.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 maja 2008, o 22:32
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
malenka2607 - za suche i mało przewiwene miejsce.
1. Oberwij zaminowany liść i obserwuj różę.
Nie ma co truć ją chemią, skoro jeszcze nie żyje na całego w nowym miejscu.
Niestety, pseudo niebieski są chorowite i rzadko udają się w naszym klimacie.
2.Skoczki różne - lubią suche stanowiska
Zrób oprysk1 l wody i czosnku z paroma kroplami Ludwika ( dla zwiększenia przyczepności) i kieliszkiem octu lub inny, na robale :
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=253
Matyldo - imponująco wyglądają teraz rabatki :P
A brąz kory podkreśli tylko barwę kwiatów.
1. Oberwij zaminowany liść i obserwuj różę.
Nie ma co truć ją chemią, skoro jeszcze nie żyje na całego w nowym miejscu.
Niestety, pseudo niebieski są chorowite i rzadko udają się w naszym klimacie.
2.Skoczki różne - lubią suche stanowiska
Zrób oprysk1 l wody i czosnku z paroma kroplami Ludwika ( dla zwiększenia przyczepności) i kieliszkiem octu lub inny, na robale :
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=253
Matyldo - imponująco wyglądają teraz rabatki :P
A brąz kory podkreśli tylko barwę kwiatów.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Dziwiłam się ,że już kwitną róże na południu kraju
no to i u mnie zacznie się niebawem różany czas...
Pierwsza chyba ruszy najsilniejsza i najzdrowsza 'Westerland'.
Zdjęcie nie najlepszej jakości ale nie mogę już usiedzieć spokojnie na miejscu by sie nie pochwalić
Podmienię je potem na może lepsze jakościowo...ale mnie cieszy fakt istnienia takiego juz i to nie jednego pąka.

no to i u mnie zacznie się niebawem różany czas...


Pierwsza chyba ruszy najsilniejsza i najzdrowsza 'Westerland'.
Zdjęcie nie najlepszej jakości ale nie mogę już usiedzieć spokojnie na miejscu by sie nie pochwalić

Podmienię je potem na może lepsze jakościowo...ale mnie cieszy fakt istnienia takiego juz i to nie jednego pąka.