Krysiu, opuchlak?? No nie, oby tylko nie to paskudztwo!
Robiłam wcześniej opryski także Mospilanem, może tym go unieszkodliwiłam?
Ale ślimaki są prawdopodobne, bo zbieram ich sporo z wikliny, chyba bardzo ją lubią...
Maja, wrzosy ślicznie kwitną, zarastają chwastami też ślicznie. Chciałam zrobić trochę zdjęć w weekend, a tu klops, pada deszcz, jest ciemno i ponuro. Może jutro się poprawi pogoda, to trchę pobiegam z aparatem?
Asiu, guzikowiec dopiero zabrał się za kwitnienie, wcześniej wyglądał, jakby chciał usychać. Na szczęście się pozbierał w końcu. Cebulki lilii mam chyba z marketu, o ile pamiętam w zeszłym roku był wybór spory. Ale do końca nie jestem pewna, bo część zamawiałam przez internet...
Asiu - Daffodil, właśnie byłam ciekawa, co z Twoim guzikowcem. Ten mój był brzydki i podsychał, wyrzuciłam go pod siatkę za paprocie, żeby nie straszył. I tam odżył, a teraz zaczął kwitnąć!
Brak mi czasu na razie, żeby śledzić ulubione wątki, mam nadzieję, że niedługo się poprawię i znajdę na to czas i zajrzę do Ciebie!
Gosiu, z tymi różami to ja za bardzo nie wiem Mam wrażenie, że robią sobie, co chcą, a ja nie mam wpływu na to wcale...
Ale śmiecenie niestety mnie wkurza, nie, żebym była jakaś szczególnie pedantyczna, ale mi to trochę
zaburza kompozycję!
Jule, moje róże niestety i śmiecą, i mają takie przekwitnięte zdechlaki...
To znaczy, jedne tak a drugie tak. A jest jakiś sposób, żeby to szybko sprzątnąć? Czy mam czychać z nożycami, aż zaczną im kwiatki więdnąć?
