

Co do pokroju szałwii, to u mnie lekarska zasadniczo rośnie prosto (chyba że ma bardzo sucho i jest czymś ocieniana) a boczne pędy dołem kładą się na ziemi i ukorzeniają się bezwstydnie, przez co krzewy robią się coraz większe

Gosiu, próbowałam kiedyś stosować taką strategię, ale to jest tak jak z tą kozą, którą właściciel chciał odzwyczaić od jedzenia: już by sie odzwyczaiła, gdyby nie zdechła.
Gdybym była konsekwentna w swoim zamiarze, to część roslin by całkowicie uschła. Większość natomiast przy niedoborach wody łatwiej zapada na choroby grzybowe i inne, poza tym brzydko wygląda i zamiast zdobić - szpeci. Nie ma więc wyjścia, trzeba podlewać, zwłaszcza, jak się ma lekką ziemię. Szałwia omszona powinna stać prosto. Jacek sam pisze, że ma jedną taką, co sie pokłada. Może od urodzenia była niedopojona czy coś

