Tak jak i u mnie Krysiu. Kiedy na południu i w centrum Polski były majowe, czerwcowe i lipcowe upały - u nas, na północy było chłodno i mokro. Wegetacja mieczyków (jak i wszystkich innych roślin w ogrodzie) jest opóźniona u mnie o 2 - 3 tygodnie.
Ale nie ma tego złego ..... po prostu będziemy się dłużej nimi cieszyli.
ja czekam na swoje mieczyki i się chyba nie doczekam, nie dość że je bardzo późno posadziłam to jeszcze ostatnio coś zaczęły liście żółknąc. Nie wiem czy synuś ich nie utopił bo ostatnio nie zauważyłam że odkręcił wodę i tak się lała w te biedne mieczyki
Witam serdecznie wszystkich. Jestem tu nowa, od dawna was obserwuje i czytam wszystkie wasze wskazówki. W tym roku wpadłam na pomysł założenia małej plantacji mieczyka mam ich 2 tysiące, mój mąż był przeciwny jednak z uwagi na to że wiedział że może to mi sprawić przyjemności pozwolił mi na to. Sadziłam je sama on był za granicą. Kupiłam 36 odmian niestety wiele z nich nie są takie jak zamówiłam, na dodatek zarażone. Owszem popełniłam błąd nie mocząc ich w środkach grzybobójczych i owadobójczych (mój teść doradził mi że lepiej będzie ich podlać tymi środkami) w trakcje okazało się że był to zły pomysł. Dużo z nich zakwitło bez problemu może trochę liście zarażone, mój mąż je systematycznie opryskuje. Jedna odmiana ? zielony dużo mi ich wypadło. Jednak zauważyłam wiele chorób i małe robaczki na usuwanych, głównie na cebulkach). Boje się że je stracę w chwili przechowywania. A tak bardzo podoba mi się produkowanie tych cudeniek. Nawet mój mąż stwierdził że jednak miałam racje, często mi pomaga (nie dopuszczam go do wycinania, jedynie je wynosi z pola). Nie uśmiecha mi się uprawiać pola bez zysku, a nie chciałabym żeby leżało odłogiem (dostaliśmy to pole od teścia który uprawiał go całe swoje życie, było by mu przykro z tego powody a widzę że się cieszy że jednak synowa nie zmarnuje tego pola). Jak mi się uda to spróbuje wkleić moje cudeńka. Krysiu pytanie do ciebie czy mogę od ciebie zakupić krokosomie, bo te które kupiłam mizernie rosną nie wiem czy zakwitną? I jakiego koloru masz mieczyki w większej ilości do sprzedania? I jeszcze jedno czy udzielisz wskazówek co do produkowania margerytki?
Zakwitło mi takie dziwo,jeden kwiatek różowy,drugi pistacjowy,i tak trzy razy,a do góry
same pistacjowe.Nie wiem,czy dobrze nazwałem ten kolor,żółty z dodatkiem zieleni.
moje mieczyki zaatakował wciorniastek, był na jednej odmianie a teraz zauważyłam go na innych, mąż twierdzi że je pryskał 7 dni temu, nie ma go teraz w domu wróci dopiero w czwartek, ale czy dotrwają? fakt że moje mieczyki już się kończą. Po ostatnim upale strasznie je powykrzywiało (chyba że się mylę że to upał). Weszłam na pole a tam 80% moich mieczyków wygiętych w pół, wieczorem doszły do siebie). Nie bardzo wiem co mam robić czy je powyrywać głównie z tej jednej zarażonej odmiany ale to 100szt? czy je ręcznie spryskać? proszę pomóżcie, zależy mi żeby nie stracić cebulek.
Teraz musisz myśleć o tym, aby wciorniastek nie przeszedł do bulwy. Czyli opryski, aż do wykopków, potem kąpiel w środku owadobójczym i odpowiednie przechowywanie, kontrola zimą.
Wciorniastki przechodzą do bulw pod koniec wegetacji, zatem wiele złego się nie stanie jeżeli mieczyki poczekają na oprysk do czwartku.