Ewa, wszystkiego trzeba w życiu spróbować, a człowiek podobno uczy się całe życie. Czemu więc nie spóbować i nie nauczyć się szczepienia drzewek? Jak się uda, to dopiero będzie
Marysiu, wyślę Ci kilka jak dojrzeją, tak w okolicach września, bo one wtedy najlepsze. O zrazach też się dokształcę, to jest szansa, że u Ciebie to drzewo będzie mieć potomków. Będziemy wtedy dumnymi matkami chrzestnymi
Kasiu, już mi główka paruje i myślę jak to zrobię, ale Twoje krzewy będą u mnie. Na szczęście nie mam jasnej tapicerki
Stasiu, wysyłałam bez 2x i się udało, to 3ci raz też wyjdzie

. Właśnie pojechał do Edytki, razem z innymi roślinkami, niech jej rosną zdrowo. Dalii mam mało, 13 szt, różne, karłowe, ciemnolistne, wysokie kaktusowate i pomponiki. Tylko żadna nie jest czerwona, bo miałam dostać, a nie dostałam. Nie wiem jak uda mi się je przechować zimą
Elu, w tym roku o ile będziesz chciała, a u mnie urosną takie jak trzeba, to możesz spróbować bez obaw. Podeślę Ci jakimś gołębiem luz sama przywiozę
Izuniu, ta rabatka koło starego domu, to Twoje roślinki, urosły prawda? Dajesz je z sercem i one potem tak rosną

. Obwąchałam wczoraj kanię i rzeczywiście pachnie bardzo przyjemnie. Niestety jest tak sucho, że zamiast kapeluszy jak patelnia, 32cm średnicy, schną malutkie i nawet nie mają jak się rozwinąć
Miłko, roślinki dotarły całe i zdrowe, wielkie

. Dalia ma imię, to mom's special- kupiona wiosną od Królika. No i jak jż byłam koło LM, to na swoją zgubę weszłam i poszłam na ogród. Kupiłam magnolię, Susan. Prrzecena z 65 na 20zł. Do tego wzięłam jeszcze magnolię Henry Kern, ta sama cena, a rozmiar, ponad 2m. Ledwo ją do auta zmieściłam.
Tadku, moje kanie są pięknie brązowe i wszystko inne jak trzea. Jak trafia się jakaś podejrzana, gdzieś w lesie to nie biorę. Jednak na swoim polu pod jabłonią, w bzie i przy akacjach rosną tylko kanie