Miłko, nie można mieć wszystkiego. Powoli zaczyna to do mnie docierać. Po zachłyśnięciu się bogactwem roślin na FO wracam do swojej rzeczywistości czyli omdlałe z braku wody roślinki. Podlewam i nic z tego. Teraz to nawożę glinę jak coś sadzę, ale wcześniejsze nasadzenia to porażka.
Halinko, zaczęcam do siania marchewki, satysfakcja gwarantowana
Aga, jakie pyszności mi tu podsuwasz. Własne owoce i warzywa są super. Najfajniesze są zbiory, banan sam się rysuje na buzi

Loki, dziękuję za pochwałę dla begonii i dalii. Przekażę im to, niech jeszcze ładniej kwitną
Krysiu, Ty nie możesz mieć marchewki, a nie dla mnie z kolei roślinki lubiące żyzną i wilgotną ziemię
Marysiu (mar33), marchewka na zdjęciu taka ładna, w realu mała, ale smaczna to fakt
Kasiu, bardzo chętnie zaopiekuje się Twoimi pęcherznicami. Bedę myśleć o zorganizowaniu transportu, daj znać kiedy będziesz chciała je wykopać

Marysiu (Maska), nic straconego, myślę, że się uda
Ewa, przechowujesz swoje begonie? Jak Ci się to udaje? Te begonie u mnie to debiut i zielona jestem jak z nimi postępować zimą
Grażynko, chętnie podeślę Ci kawałek mojego pola, tylko czy ten piach Ci się do czegoś przyda? Będziesz wtedy mogła mieć jeszcze więcej pięknych roślin u siebie, a ja będę cieszyć oczy i duszę, że mam wkład w Twoj raj.
Wiesiu, dzięki za radę. CHoć sama chba nie mam tego problemu, ale na przyszłość będzie jak znalazł. Oby jednak nie był potrzebny mi ten przepis igdy...
Halinko, może kiedyś nam sie trafią te mączniaki to je poznamy, a teraz lepiej ich nie znać.
Iza, smacznego i na zdrowie
W łazience coś takiego pokazało swoje prawdziwe oblicze
Jolu, już sie poprawiam
