Dom w odcieniach zieleni (2)

[mniodkowa]

Już nie mogę doczekać się jesieni

zwariowała ja Ci dam jesieni wypluj mi to ano już!!!

[Niunia1981]

Aguś to przenośnia była przecie bo mi Wiktoria obiecała podesłać na jesień kawałki passiflory do ukorzenienia Tak jej się delikatnie przypominałam A ty zaraz panikę tu siejesz, no co ty ja nie chcę jeszcze jesieni bo nie mam gdzie sadzonek fuksji chować bo muszę wydać fiołeczki

[mniodkowa]

aaaaaa
fiołeczków nie polubiłaś?? nie kwitną u Ciebie? ja swoich nie polubiłam jeszcze.. ciągle liście tylko

[Wiktoria_W]

Chyba mnie też jakoś ta jesień przestraszyła , bo dziś rano ciachnęłam passiflory i wsadziłam do wody. Jeśli zechcą wypuścić korzenie to się odezwę. I niech wiecznie będzie lato !

[Niunia1981]

Ale namąciłam Wiktorio - fajnie, to czekamy na korzonki
Mniodkowa - fiołki jak na razie są chyba jeszcze za małe żeby kwitnąć, a po co mi po 4 sztuki tego samego rodzaju

[rapunzel]

Wiktorio trzeba przyznać, ze sesja passiflory wyszła ci świetnie. Ja tak się zabawiłam z tunbergią:)
Wygląda na to, ze te kwiatki wreszcie doceniły twoją determinację i bardzo fajnie.

[Dorotak]

Wiktorio relacja super Passiflory az sie biedna zmeczyła ta sesją zdjeciowa i poszła lulu

[trzynastka]

Jejku troszkę mnie nie było a ewy tu o jesieni o co to to nie oby była późna i ciepła i mało kapryśna
Passiflora zarąbista!

[Misiaczka]

Wiktoria, wpadłam podziwiać Twoją piękną passiflorę , jaka ona jest duża i w jakim wieku

[Karo]

Kwiat passiflory to istny cud natury .... niesamowicie skomplikowana budowa,zawsze je podziwiam.
Lwie paszcze kwitnące pod blokiem są Twoje?
I dla mnie stanowią wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa bardzo je lubiłam na równi z lewkoniami.
Mam tyyyle lat własny ogród a nigdy nawet nie próbowałam ich wysiewać,a powinnam.
Może w następnym roku to zrobię....

[Wiktoria_W]

Miałam napisać dopiero, kiedy się dopcham do stacjonarnego, żeby przy okazji wrzucić zdjęcia, ale to raczej specjalnie szybko nie nastąpi (uroki przemeblowania ). Napiszę tylko, że spotkałam się z Doromichu i ze spotkania przyjechałam z trzema uroczymi fiołeczkami. Jeden z nich kwitnie różowymi, pełnymi kwiatami. Zdjęcia już zrobione . Przy okazji: na passiflorze zakwitły i przekwitły kolejne trzy kwiaty, a na tej, która kwitła jako pierwsza, chyba wypatrzyłam kolejnego pączka. Myślę, że czas żeby coś pokazały te, które jeszcze nie kwitły, ale im akurat w ogóle się nie spieszy .
Mniodkowa - dziękuję. Mój listek begonii wypuścił dwa mikroskopijne korzonki, więc może i z niego coś będzie .
Poza tym chciałam Ci się pochwalić, że Geronimo i biały też coś wypuściły . Niestety, szczepka koleusa padła, więc próbuję ponownie.
Mmarylo - dziękuję bardzo . Masz rację: ten kwiat wygląda jak bardzo skomplikowana konstrukcja i chyba tylko dzięki temu można jakoś przełknąć to, że tak krótko kwitnie .
Stokrotkaniu - dziękuję .
Niuniu - korzonków jeszcze nie widać, ale też nie widać objawów gnicia, więc jest nadzieja .
Rapunzel - dziękuję no właśnie, nie wszystkie doceniły, a mogłyby , bo jestem ciekawa, jak kwitną.
Dorotok - dziękuję bardzo.
Trzynastko - odganiam jesień, jak tylko mogę. Właśnie dzisiaj obrywałam na balkonie różne pożółknięte i zeschnięte liście .
Misiaczko - passiflora jest pozawijana na drabince, więc nie jestem w stanie dokładnie określić jej wysokości. Na pewno ma ponad 1,5 metra, a kupiłam ją jako sadzonkę wiosną. Niestety, nie zrobiłam jej zdjęcia od razu i nie pamiętam, jaka była duża, ale tak sobie myślę, że musiała mieć przynajmniej pół metra, albo i więcej.
Karo - dziękuję . Tak, lwie paszcze są moje - wysiane w tym roku z nasion. Miałam tam starsze paszcze, ale zimą ktoś mi je powyrywał. Co prawda zakopałam je z powrotem, ale zaraz potem nastąpiły mrozy i rośliny raczej nie miały szans.
Większość roślin nie bardzo chce rosnąć w tym moim mini-ogródku,więc tym bardziej mnie te paszcze cieszą.
Moim wspomnieniem z dzieciństwa są konwalie mojej babci, które rosły pod krzakiem agrestu spiętym hula-hopem. Pod płotem rósł krzak dzikiej róży, z której robiło się jakieś przetwory, tylko że zupełnie nie pamiętam, jakie .

[mniodkowa]

cieszę się z liściowych przyrostów korzonkowych
teraz czekam więc na zdjęcia... bo spotkania to nie muszę mówić, że zazdroszczę

[rapunzel]

Wiktorio, szkoda tych zeszłorocznych lwich paszczy. Swoją drogą jakim trzeba złośliwym głupkiem, żeby zrobić coś takiego.

[trzynastka]

Ja też lubię lwie paszcze i każdego roku same mi się wysiewają i cieszą

[Wiktoria_W]

Wreszcie dobrnęłam do końca porządków i dostałam się do komputera. Na szczęście żadna szafa nie spadła gościom na głowę, kwiatki też się nie powywracały, więc wszystko jest chyba w jak najlepszym porządku i mogę spokojnie pokazać, co się u mnie dzieje .
Mniodkowa - Spotkanie było bardzo udane. Mam nadzieję, że Dorota też je dobrze wspomina .
Rapunzel - Jeśli chodzi o te wcześniejsze paszcze, to myślę, że ktoś to zrobił po prostu z nudów, bo nie podobały mu się wystające badyle, albo młodzież gimnazjalna, która mniej więcej właśnie tam urządziła sobie palarnię (gimnazjum jest po drugiej stronie ulicy) .
Trzynastko - Te moje paszcze też się rozsiały, tylko, że jakoś tak pechowo, na przejeździe, między płytkami i nie byłam w stanie ich stamtąd wykopać .

Czas pokazać nowości - dwie przesyłki: listki od stynki0207 i nowa passiflora z all.:

A to moje ślicznotki od Doromichu - kwitnący Dumplin oraz młode sadzonki (większa to Fury, a nazwę mniejszej zapomniałam ):

Pachypodium kupiłam mojemu facetowi, który kiedyś takim (dużym) się zachwycił, a teraz udaje, że nie pamięta . Nie bez znaczenia była wielkość doniczki, bo od jakiegoś czasu szukam takich małych, ale strasznie o nie ciężko :


Wśród roślin już zadomowionych również zmiany . Coraz ładniej kwitną mi dwa (już pokazywane) skrętniki:

Passiflora kupiona jako Incense, a zidentyfikowana jako Incarnata, kwitła kolejnymi trzema kwiatami, a teraz chyba będzie z tego owoc :


Pod blokiem również coraz bardziej kwitnąco. Kolejne dalie mają pąki (czas najwyższy ), ale na kwiaty jeszcze trochę poczekam. Aż mnie skręca kiedy widzę piękne, kwitnące okazy w okolicznych ogrodach . Ostatnio rozkwitła mi jedna, ale zanim zeszłam na dół z aparatem, to już zaczęła przekwitać :

I jeszcze zauważyłam kwiat u takiej roślinki (może ktoś pomoże nazwać ):


Na koniec zostawiłam sobie balkonowce . Bardzo nieśmiało rozkwitł mi hiacynt :

Pochwalę się też szalejącą aptenią - w końcu pokazała, że potrafi :