Helios, sporo hortensji jest w moim centrum. Gdybyś chciała mnie kiedyś odwiedzić, mogłybyśmy pooglądać je razem. Trochę kupiłam w Pęchcinie, ale jak na razie są tam drogie. Czekam na sierpniową ofertę.
Izaziem, miło mi, że wpadłaś. Ja mam zaległości ogromne, już mi się czasem wydaje, że nie ogarnę.
KLaryso, coś w tym jest. Hortensje zajmują u mnie dużo miejsca w sercu i ogrodzie. Akurat teraz, tą porą, myślę sobie, że mogłabym je posadzić wszędzie. Ale wiesz, gdyby tak w tytule wątku chcieć umieścić wszystko...
[Izo], dzięki za wizytę. TY to już wyjątkowo rzadko bywasz na FO. Cieszę się więc, że znowu się pojawiłaś.
Debra, Sweety, te tujki to najprostrze tymczasowe rozwiązanie. Kiedy ktoś kupuje ogród, natychmiast chce się odgrodzić od wzroku sąsiadów, a więc nic dziwnego, że sięga po banalne rozwiązania. Ja sama to zrobiłam przed kilku laty, gdy jeszcze nie mieliśmy ani domu, ani ogrodzenia. W swojej naiwności wierzyłam, że urośnie mi zielony żywopłot i gdy się już sprowadzimy, będzie okej. Niestety złodzieje powyrywali te tuje z korzeniami i zostały tylko dołki. Na szczęście koncepcja mi się w międzyczasie zmieniła i posadziłam co innego.
Gdyby nie złodzieje, to pewnie część tych iglaków rosłaby do dzisiaj, bo żal by było wywalać, a ja bym się wkurzała, że nie mam miejsca na naprawdę coś ciekawego.
Akurat nie spodobały im się dwie tuje "Aurea nana", według mnie najładniejsze, i mam je do dzisiaj
Sosenki4, to u ciebie jakby w drugą stronę zmierza ta historia o kocie. A nie jesteś o kotkę zazdrosna przypadkiem?
