Hacjenda Anego
- Ewa_tuli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2956
- Od: 16 sty 2012, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Legnicy
Re: Hacjenda Anego
Takie dorodne i zdrowe te Twoje okazy.
Kiedyś miałam ponad 50 dalii. Jednej z kolejnych zim nie przetrwały w piwnicy i była załamka...koniec z daliami.
Ale w tym roku nie wytrzymałam kupiłam 5 szt.
Dwie złamała całkowicie wichura. Trzy połamała, ale jeszcze trzymają się resztkami sił.
I choć wiatr dał im do wiwatu, ładnie kwitną.
Kiedyś miałam ponad 50 dalii. Jednej z kolejnych zim nie przetrwały w piwnicy i była załamka...koniec z daliami.
Ale w tym roku nie wytrzymałam kupiłam 5 szt.
Dwie złamała całkowicie wichura. Trzy połamała, ale jeszcze trzymają się resztkami sił.
I choć wiatr dał im do wiwatu, ładnie kwitną.
Re: Hacjenda Anego
Dalie piękne, niektóre to aż dech zapierają, ja jednak nie bedę ich posiadać właśnie ze względu na ich kruchość w spotkaniu z wiatrem.
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12472
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Hacjenda Anego
No i nacieszyli oczęta Twoimi daliami -piękne 

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4626
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
Kaktusy w domu zimują w doniczkach - jest z tym kłopot, bo na jesieni trzeba je z ziemi
wyciągnąć, pokłuć się
i powsadzać do doniczek,
na wiosnę odwrotnie - znowu się pokłuć
i powsadzać je do ziemi.
W tym roku poszedłem na łatwiznę - zakopałem doniczki w ziemi
ale ..... no właśnie - padały deszcze i w doniczkach było mokro
rad nierad - wygrzebałem je z ziemi i poustawiałem na wierzchu - już nie chciało mi się przesadzać.
Na drugi rok też będą w doniczkach ale .....
musicie czekać jeszcze rok, aby zobaczyć co wymyślę (Jadzia wie! widziała podobne kompozycje w Czechach
)
Kwitnie nowy nabytek - w ub.r. oddała mi go siostra bo .... nie chce kwitnąć
a on ma jeszcze cztery następne pąki (dwa z nich widać na pierwszej fotce.

wyciągnąć, pokłuć się

na wiosnę odwrotnie - znowu się pokłuć

W tym roku poszedłem na łatwiznę - zakopałem doniczki w ziemi

ale ..... no właśnie - padały deszcze i w doniczkach było mokro

rad nierad - wygrzebałem je z ziemi i poustawiałem na wierzchu - już nie chciało mi się przesadzać.
Na drugi rok też będą w doniczkach ale .....


Kwitnie nowy nabytek - w ub.r. oddała mi go siostra bo .... nie chce kwitnąć


- skorpion811-51
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7253
- Od: 21 lis 2009, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz
Re: Hacjenda Anego


u mnie też kaktus zakwitł one chyba lubią latem stać na dworze,tylko ja ich nie zakopywałam stały sobie w doniczkach

Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
- lukas_ana
- 100p
- Posty: 171
- Od: 14 cze 2012, o 10:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Hacjenda Anego
no roślin i gatunków to masz od groma, a jeszcze ta ilość kaktusów.... to ja nie wiem gdzie Ty to wszystko mieścisz - zwłaszcza zimą:) hehe
ogółem działki nigdy nie kojarzyłem z kaktusami, też za bardzo ich nie widziałem nań - jedyne pochodne to jakieś opcje na skalniakach ale to też nie to. A tu proszę, pełna gama, rozmiar, .... no i kwitną:) kurcze no, ciekawy pomysł. a masz może jakieś zdjęcie jak one wyglądają w szerszej perspektywie względem ogrodu, gdzie jest dla nich miejsce? bo to na prawdę ciekawy temat:)
ogółem działki nigdy nie kojarzyłem z kaktusami, też za bardzo ich nie widziałem nań - jedyne pochodne to jakieś opcje na skalniakach ale to też nie to. A tu proszę, pełna gama, rozmiar, .... no i kwitną:) kurcze no, ciekawy pomysł. a masz może jakieś zdjęcie jak one wyglądają w szerszej perspektywie względem ogrodu, gdzie jest dla nich miejsce? bo to na prawdę ciekawy temat:)
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=57083" onclick="window.open(this.href);return false; - nasz mały ROD - zapraszamy na spacer:)
Lukas & Ana
Lukas & Ana
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego
Nawet kaktusy u Ciebie kwitnaą,a mnie nawet ogrodowy nie zaszczycił kwiatkiem
.No to czyli będzie wiosenna przeprowadzka kaktusów no tak ,ale najpierw jesienna 


- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4626
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
zobaczysz je na str.10 a z większej perspektywy na str.2 i 8lukas_ana pisze: a masz może jakieś zdjęcie jak one (kaktusy) wyglądają w szerszej perspektywie względem ogrodu, gdzie jest dla nich miejsce? bo to na prawdę ciekawy temat:)
kaktusy mieszkają

witaj Stasiu! aby kaktusy zakwitły, muszą przez zimę odpocząć - ja je trzymam w ciemnej piwnicy bez podlewania.
Wiersze cytuję podając autora a rymowanki ..... moje są

Jadziu! jesienna teraz będzie łatwiejsza bo .... nie pokłuję paluszków

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4626
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
witajcie moi mili ogrodnicy!
spojrzałem na mój "grzebień" jak on się znowu zmienił - zaraz capnąłem za aparat i cyknąłem fotkę ...
irysy i piwonie już dawno przekwitły, jeszcze kwitnie późniejszy liliowiec,
jeszcze mieczyki pokazują swą urodę, zza jabłoni jeżówka wygląda,
za to dalie szaleją, swym kwieciem rozjaśniają rabatę,
i jesiennie już rozchodnik okazały uzbraja swe pędy w kwiatostany ...

spojrzałem na mój "grzebień" jak on się znowu zmienił - zaraz capnąłem za aparat i cyknąłem fotkę ...
irysy i piwonie już dawno przekwitły, jeszcze kwitnie późniejszy liliowiec,
jeszcze mieczyki pokazują swą urodę, zza jabłoni jeżówka wygląda,
za to dalie szaleją, swym kwieciem rozjaśniają rabatę,
i jesiennie już rozchodnik okazały uzbraja swe pędy w kwiatostany ...

- skorpion811-51
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7253
- Od: 21 lis 2009, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz
Re: Hacjenda Anego
Any ładnie porobiłeś te wgryzy w trawnik dalie wszystko rozjaśniają.
Powiedz kiedy mniej więcej chowasz kaktusy do piwnicy
Powiedz kiedy mniej więcej chowasz kaktusy do piwnicy

Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4626
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
dla Stasi i nnych kaktusiarzy
moje kaktusy latem rosną na ogrodzie a zimą śpią w ciemnej piwnicy.
pod koniec września wsadzam je do doniczek i trzymam bez podlewania w szklarence,
pod koniec października przynoszę do domu - tam stoją na parapecie do połowy grudnia - bez podlewania,
potem wynoszę je do ciemnej piwnicy (12-15 stopni)
w połowie lutego przynoszę do domu - 2 tyg stoją na półce dalej od okna,
w marcu ustawiam na oknie i w połowie miesiąca zaczynam zraszać
w kwietniu wynoszę na ogród do szklarenki, gdy widzę że zaczynają się budzić to ja zaczynam podlewać
w maju wysadzam do gruntu, tzn. mam w dołku nasypane drobne kamienie i to w nie wsadzam kaktusy wyciągnięte z doniczek z bryłą ziemi ... i zostawiam je przyrodzie,
jak już napisałem wcześniej - w tym roku poszedłem na łatwiznę i zostawiłem je w doniczkach i to był błąd bo przy opadach deszczu w doniczkach długo jest mokro.
moje kaktusy latem rosną na ogrodzie a zimą śpią w ciemnej piwnicy.
pod koniec września wsadzam je do doniczek i trzymam bez podlewania w szklarence,
pod koniec października przynoszę do domu - tam stoją na parapecie do połowy grudnia - bez podlewania,
potem wynoszę je do ciemnej piwnicy (12-15 stopni)
w połowie lutego przynoszę do domu - 2 tyg stoją na półce dalej od okna,
w marcu ustawiam na oknie i w połowie miesiąca zaczynam zraszać
w kwietniu wynoszę na ogród do szklarenki, gdy widzę że zaczynają się budzić to ja zaczynam podlewać
w maju wysadzam do gruntu, tzn. mam w dołku nasypane drobne kamienie i to w nie wsadzam kaktusy wyciągnięte z doniczek z bryłą ziemi ... i zostawiam je przyrodzie,
jak już napisałem wcześniej - w tym roku poszedłem na łatwiznę i zostawiłem je w doniczkach i to był błąd bo przy opadach deszczu w doniczkach długo jest mokro.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4626
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
Lilie!
czerwone miłosne,
żółte zazdrosne,
białe niewinne,
różowe prześliczne
i tygrysie drapieżne.

dedykuję je wszystkim Lilkom, a zwłaszcza Lilce Arkuszewskiej
bohaterce i autorce powieści "Czy było warto". Liliana Arkuszewska, jest rodowitą szczecinianką która wierzyła w swoją Polskę. Zawsze stęskniona wracała do niej z zagranicznych wypadów. Na namowy do wyjazdu na stałe i argument, że w Ojczyźnie coraz gorzej, brak perspektyw, uparcie odpowiadała: ?biednie, ale w kraju?. Wystarczyło jednak błahe na pozór zdarzenie, by przeszła transformację i zmieniła zdanie. Zaufała przeznaczeniu i radom bratniej duszy. Uwierzyła w siebie. Odważnie podążyła za małym zielonym światełkiem, wierząc, że zawiedzie ją do ziemi wychwalonej. Ciągnęła ze sobą trzyletnie dziecko, męża, siostrę i szwagra w przekonaniu, że w dalekim kraju znajdą przyszłość, lepszy byt. Osiadła w Ottawie, stolicy Kanady. Zdeterminowana marzycielka jednego dnia sięgnęła po pióro i odkryła w sobie pasję. Pasję pisania. Zawzięła się. Systematycznie płynął na papier atrament, strony powieści ?Czy było warto?? zapełniały się, a książkę ? efekt tego potoku słów trzymam w ręku.
Nawet takiemu emigrantowi jak ja - tylko z Pomorza na Śląsk, przywraca ona pamięć tamtych dni i podejmowanych decyzji.
Polecam ją nie tylko każdemu emigrantowi i każdemu kto w rodzinie takowych posiada, ale każdemu, kto jest ciekawy świata.

czerwone miłosne,
żółte zazdrosne,
białe niewinne,
różowe prześliczne
i tygrysie drapieżne.

dedykuję je wszystkim Lilkom, a zwłaszcza Lilce Arkuszewskiej
bohaterce i autorce powieści "Czy było warto". Liliana Arkuszewska, jest rodowitą szczecinianką która wierzyła w swoją Polskę. Zawsze stęskniona wracała do niej z zagranicznych wypadów. Na namowy do wyjazdu na stałe i argument, że w Ojczyźnie coraz gorzej, brak perspektyw, uparcie odpowiadała: ?biednie, ale w kraju?. Wystarczyło jednak błahe na pozór zdarzenie, by przeszła transformację i zmieniła zdanie. Zaufała przeznaczeniu i radom bratniej duszy. Uwierzyła w siebie. Odważnie podążyła za małym zielonym światełkiem, wierząc, że zawiedzie ją do ziemi wychwalonej. Ciągnęła ze sobą trzyletnie dziecko, męża, siostrę i szwagra w przekonaniu, że w dalekim kraju znajdą przyszłość, lepszy byt. Osiadła w Ottawie, stolicy Kanady. Zdeterminowana marzycielka jednego dnia sięgnęła po pióro i odkryła w sobie pasję. Pasję pisania. Zawzięła się. Systematycznie płynął na papier atrament, strony powieści ?Czy było warto?? zapełniały się, a książkę ? efekt tego potoku słów trzymam w ręku.
Nawet takiemu emigrantowi jak ja - tylko z Pomorza na Śląsk, przywraca ona pamięć tamtych dni i podejmowanych decyzji.
Polecam ją nie tylko każdemu emigrantowi i każdemu kto w rodzinie takowych posiada, ale każdemu, kto jest ciekawy świata.

- skorpion811-51
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7253
- Od: 21 lis 2009, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz
Re: Hacjenda Anego
Any dziękuje za info o kaktusach spróbuję tak z nimi nie mam ich dużo ale chciałoby się
żeby kwitły jak już są.Ładnie nazwałeś lilie przy okazji wiersza.
Wypoczynek też super tylko za bardo się nie spiecz.
żeby kwitły jak już są.Ładnie nazwałeś lilie przy okazji wiersza.

Wypoczynek też super tylko za bardo się nie spiecz.

Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4626
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego
zaglądamy na ogród....
z prawej strony zaraz za wejściem, powojnik wyciąga kwiaty do słońca. w oddali widać hortensję,
z lewej strony ścieżki kwitną jeszcze ostatnie lilie
idąc dalej spoglądamy w prawo na kwiaty hortensji - jedynej zakwitłej w tym roku (dwie przemarzły)
spoglądając w lewo widzimy wybujałe cynie, starca popielnego i żeniszka ....

a jak już dojdziemy pod altankę to skręcimy w prawo we francuską część mego ogrodu, od ostatniej wizyty kanny rowinęły swe kwiaty

z prawej strony zaraz za wejściem, powojnik wyciąga kwiaty do słońca. w oddali widać hortensję,
z lewej strony ścieżki kwitną jeszcze ostatnie lilie
idąc dalej spoglądamy w prawo na kwiaty hortensji - jedynej zakwitłej w tym roku (dwie przemarzły)
spoglądając w lewo widzimy wybujałe cynie, starca popielnego i żeniszka ....

a jak już dojdziemy pod altankę to skręcimy w prawo we francuską część mego ogrodu, od ostatniej wizyty kanny rowinęły swe kwiaty
