Agness, tojeść z wieloma roślinami ładnie się komponuje. Wcześniej rosła koło floksów, a myślę że i przetaczniki, czy nachyłki dobrze by się z nią komponowały. Byleby coś kwitło w tym samym czasie, było podobnych rozmiarów, to na pewno będzie pasowało do tojeści. Jest koloru białego, który łączy się dobrze ze wszystkim i ma odmienne kwiatostany - poziome kłosy więc na zasadzie kontrastu, przeciwwagi super się komponuje.
Taro, pysznogłówki są ekspansywne - to fakt

Dla wielu będzie to ich wada ale ja sobie z tym jakoś radzę. Często je przesadzam i odmładzam.
"Floksy wacają do łask" - może i wracają, choć u mnie nigdy z łask nie wyszły. Tak samo pozostałe wymienione przez Ciebie rośliny

Wydaje mi się, że ludzie goniący za nowościami czasem zapominają o starych odmianach czy gatunkach. I potem szumnie się mówi, że coś wraca do łask (taka moda retro)

. U mnie rośliny "babcine" czy odmiany historyczne są tak samo ważne jak nowe.
Edyto, mi właśnie białej pysznogłówki brakowało do kolekcji i cieszę się, że w ub. roku ją zdobylem.
Tojeść orszelinowa to fajna roślina. I w zasadzie nie bardzo przypomina pozostałe tojeście (właśnie - powinienem zrobić zestawienie tojeści!).
Halu, dziękuję

Taki kształt kwiatu jak u tojeści orszelinowej jest unikatowy. Potocznie chyba zwana jest "lisi ogon"
Krysiu, masz rację - nachyłek nie jest wymagającą rośliną. Choć odmiany pełna i bordowa nie przeżyły zimy. Iza ma niemal czysty piaseczek więc u niej może i nachyłek mieć problemy.
Pelagio, po 2-3 latach kępy pysznogłówek robią się spore. Są miododajne ale w tym roku bardzo mało pszczół. Raczej trzmiele zapylają. Jeszcze się przyjrzę, czy tojeść też lubią bąki lub inne zapylacze.
Dziękuję
Geniu 
Chodzi Ci o mączniaka na pysznogłówkach? Jest nieodłączną jej częścią prawie co roku i tym się nie przejmuję. Po przekwitnięciu po prostu ścinam łodygi, jeśli złapią mączniaka.
Loki dzięki

Czy Ty planujesz pysznogłówki w swoim ogrodzie
Sweety
Sosenki4, spóźniłaś się - w ub. roku przesadzałem tojeść orszelinową i połowę wielgachnej kępy rozdałem.
Kogra, mam nadzielę, że pomogłem.