Agnieszko, ten trawnik to boisko dla gier w piłkę, nie odważyłbym się ryzykować tam nasadzenia.
Sweety i tak zdjęcia nie oddają tego piękna.
Justi, też lubię te ciepłe brzoskwiniowe kolory, zapraszam Cię częściej jeżeli lubisz oglądać moje róże.
Dzisiaj dokończę temat róż angielskich w moim ogrodzie, zbyt dużo już ich nie zostało może się uda.
The Pilgrim, z jesieni 2009r, jak to mówią jajko sadzone, ale lubię ją za obfite kwitnienie i ładnie kształtujący się krzew.
L.D.Braithwaite, z jesieni 2010r, dopiero teraz się rozkręca, kwiaty ma cudowne, ogromne w pięknym początkowo głęboko czerwonym kolorze, który z czasem zmienia się trochę w bordo. Krzew mógłby być nieco wyższy, na razie ma ok.80cm.
Winchester Cathedral,z jesieni 2010r, ostatniej jesieni przesadzany, tak średnio jestem z niej zadowolona, kwiaty ma piękne ale dość szybko się osypują, zapach też ma dość mocny ale jakiś dziwny, jakby nie różany.
A Shropshire Lad, tegoroczny nabytek, ładnie się rozrasta, ma ciekawe kwiaty, na razie nie mogę nic więcej o niej powiedzieć
Ambridge Rose, też tegoroczny nabytek, pierwsze kwiaty mnie zachwyciły
Mary Rose, moja ostatnia na razie angielka, szeroko znana, od dawna o niej marzyłam, wreszcie w tym roku się udało i jest. Dość krótkotrwały kwiat i łatwo się osypuje ale pachne......cudownie
